Choć od sensacyjnej porażki z Mirrą Andriejewą (3:6, 3:6) w ćwierćfinale turnieju w Dubaju minęły już cztery dni, to emocje kibiców w ogóle nie opadają. Klęska z 17-letnią Rosjanką tak rozwścieczyła Igę Świątek, że Polka schodząc z kortu wyglądała jak chmura burzowa. Za walkę chciał jej podziękować trener Wim Fissette, ale Świątek zignorowała wyciągniętą rękę Belga. Niesmak jest ogromny.
Jan Tomaszewski grzmi po nieładnym zachowaniu Igi Świątek
- Coś złego się stało z Igą po tym miesięcznym zawieszeniu i zmianie sztabu szkoleniowego – analizuje w rozmowie z "Super Expressem" Tomaszewski. - Rzeczywiście jest światową gwiazdą, ale chciałbym, żeby Iga zrozumiała, że przegrać też trzeba umieć. Gdybym ja był na miejscu trenera, to po takim numerze bym zrezygnował. Oczywiście Iga może podjąć taką decyzję, ale ja bym powiedział, że: „przepraszam, bo w takim razie ja rezygnuję” – dodaje.
Na całe zamieszanie szybko zareagował sztab Igi Świątek. Według jej rzeczniczki, Darii Sulgostowskiej, wszystko jest w jak najlepszym porządku. - Porażki to część sportu, tak, jak emocje im towarzyszące. W dzisiejszej sytuacji nie ma drugiego dna i proszę o niedorabianie daleko idących teorii, jeśli chodzi o relację Igi z trenerem, która była i jest bardzo dobra – przekazała Sulgostowska (cytowana przez „Przegląd Sportowy”).
Mirra Andriejewa ograła Igę Świątek, a potem poszła na całość! Najmłodsza triumfatorka WTA 1000
Mimo wszystko Tomaszewski bardzo martwi się o Igę Świątek i jej kolejne występy. Zaznacza, że naszej tenisistce przydałby się reset.
- Iga gra za dużo! Według mnie powinna wybierać sobie turnieje. Może właśnie z tego przesytu meczów wynika to, że puszczają jej nerwy. Pierwszą winną całej sytuacji jest sama Iga, bo przecież to ona się tak zachowuje – dodaje Tomaszewski.
W boksie Igi Świątek cały czas jest jej psycholog, Daria Abramowicz. Jak widać po ostatnich zachowaniach Igi, ma jednak bardzo trudne zadanie.
Późnym wieczorem gruchnęły nagłe wieści o Idze Świątek! A co z Sabalenką? Pilne ogłoszenie
- Pani psycholog jest, jakby to powiedzieć, trenerką głowy. Powinna nastąpić jakaś dyskusja, bo widać, że jest kłębkiem nerwów – kończy Tomaszewski.