Początek turnieju WTA Cincinnati mógł zaskoczyć niektórych fanów tenisa, przede wszystkich tych, którzy kibicują Naomi Osace. Japonka jeszcze nie rozegrała żadnemu meczu, a już zrobiło się o niej głośno za sprawą jej konferencji prasowej, na której zawodniczka zalała się łzami. Wszystko przed jednego z dziennikarzy, a właściwie jego pytania skierowane do zawodniczki. - Nie przepadasz za mediami. W przeszłości sugerowałaś, że istnieją inne metody kontaktu zawodnika z mediami. Chciałbym dowiedzieć się od Ciebie więcej na ten temat - zapytał dziennikarz lokalnej redakcji. - Media służą ci do dzielenia się ze światem swoimi pozostałymi zainteresowaniami. Jak Twoim zdaniem można pogodzić te dwa skrajne podejścia? - dopytywał mężczyzna. Na pierwszy rzut oka pytanie skierowane do Osaki nie budziło kontrowersji, jednak wszystko zmieniła reakcja zawodniczki.
Po tych zdjęciach Marii Andrejczyk fani oniemieli. Czysta natura, nie idzie oderwać wzroku
Naomi Osaka popłakała się na konferencji prasowej. Wszystko przez dziennikarz i jego pytania
- Odkąd pamiętam, media się mną interesowały. Myślę, że może to wynikać z mojego pochodzenia oraz sposobu w jaki gram. Przede wszystkim jestem tenisistką. Są jednak rzeczy, które wypuszczam w świat przez media społecznościowe i na podstawie których powstają artykuły na mój temat (...) nie wiem jednak jak zrównoważyć te dwa światy i zastanawiać się nad tym tak samo jak Ty - odpowiedziała zawodniczka. Zaraz po tym po twarzy Japonki zaczęły spływać łzy, a Osaka zasłoniła się daszkiem czapki. Po chwili opanowała jednak płacz i odpowiedział na resztę pytań dziennikarzy, którzy pojawili się na konferencji. Po całym zajściu agent tenisistki wyjaśnił, że reakcja Osaki nie była spowodowana samym pytaniem, a sposobem i tonem, jakiego użył dziennikarz.
Wiemy, w jakim wieku Michalczewski stracił dziewictwo! W życiu nie zgadniesz!