Fantastyczne miesiące w wykonaniu Świątek sprawiły, że eksperci z góry uznali ją za główną faworytkę do zwycięstwa w Wimbledonie. 21-latka nie przegrała żadnego meczu od 16 lutego do 2 lipca. Wygrała 37 spotkań z rzędu, co złożyło się na 6 turniejowych triumfów - w tym w Roland Garros. Po wielkoszlemowym sukcesie postanowiła odpocząć i nie uczestniczyła w turniejach na trawie. Polka nie ukrywała, że nie czuje się pewnie na tej nawierzchni, a pierwszy mecz na niej rozegrała dopiero w I rundzie Wimbledonu. Już w starciu z Janą Fett miała gorszy moment w drugim secie, ale końcowy wynik 6:0, 6:3 wyglądał dobrze. Mimo to, pojawiło się sporo znaków zapytania, które przybrały na sile po meczu II rundy z Lesley Pattinamą Kerkhove. Holenderska lucky loserka z drugiej setki rankingu urwała seta liderce zestawienia WTA i napędziła jej sporo strachu. Ostatecznie to Świątek wygrała w trzech setach, ale w kolejnym meczu nie dała już rady. Alize Cornet przerwała jej serię i wyeliminowała główną faworytkę z turnieju.
Pogromczyni Igi Świątek dosadnie o Polce. Zdobyła się na szczerość, wspomniała wielką chwilę
Iga Świątek ewidentnie nie zaprzyjaźniła się z trawą
Francuzi nie zostawili na Świątek suchej nitki. Bezlitośnie ją podsumowali
Cornet sprawiła ogromną sensację, ale nie jest to jej pierwszy taki wybryk. Osiem lat wcześniej na tym samym korcie pokonała Serenę Williams, a teraz okazała się pogromczynią Świątek. Przeszła do historii i natychmiast stała się bohaterką we Francji. Jej zwycięstwo było sportowym wydarzeniem numer 1 w kraju nad Sekwaną. 32-latka trafiła na okładkę "L'Equipe" i na łamach największego francuskiego sportowego dziennika otrzymała wiele komplementów. Doceniono jej znakomity występ, a przy tym bezlitośnie podsumowano grę Polki.
Skandal na Wimbledonie! Tsitsipas zaatakował kibiców i nie poniósł konsekwencji. Nagranie wstydu
"Francuski numer 1 dał na trawie lekcję światowemu numerowi 1" - rozpoczęto podsumowanie meczu. Francuzi ocenili, że ich rodaczka niczym niestrudzona wojowniczka odarła Świątek ze stroju superwoman. Krótki tekst poświęcony raszyniance zatytułowali "Zagubiona jak Świątek". Słusznie zauważyli, że Cornet powaliła królową światowego tenisa, która była zdezorientowana na trawie. "Katastrofalna w wymianach, potworna w statystykach niewymuszonych błędów. Iga Świątek sprawiała wczoraj wrażenie, jakby znów była małą dziewczynką na korcie numer 1 Wimbledonu" - brutalnie stwierdzono w "L'Equipe".
Cornet w 1/8 finału zmierzy się z Ajlą Tomljnović. Ewentualne zwycięstwo będzie oznaczało jej najlepszy występ w londyńskim szlemie w karierze. Niezależnie od tego, Francuzka już osiągnęła coś szczególnego, co będzie wspominane przez wiele lat.