To była przepiękna historia Magdy Linette. Zapewne niewielu kibiców spodziewało się, że nasza druga najlepsza obecnie tenisistka będzie w stanie dotrzeć tak daleko w tegorocznym Australian Open. Poznanianka zawstydziła tymczasem Igę Świątek i Huberta Hurkacza, którzy odpadli zdecydowanie szybciej niż ona. Niestety, 30-latka nie zdołała jednak postawić się bardziej utytułowanej Arynie Sabalence w półfinale wielkoszlemowego turnieju. Na konferencji prasowej po meczu przyznała, że rywalka grała tego dnia niezwykle dobrze.
Magda Linette mówi wprost: Nie czuję, bym zrobiła coś źle
Magda Linette w pierwszym secie szybko mogła zyskać dużą przewagę. Przełamała już pierwszy gem przy serwisie rywalki, ale szybko utraciła swoje podanie i set rozstrzygnął się w tie-breaku, w którym Białorusinka była wyraźnie lepsza. Drugi set to już zdecydowana dominacja rywalki, która wygrała oddając Polce ledwie dwa gemy. – Oczywiście, zawsze chcesz wygrać. (…) Z pewnością będę jeszcze o tym rozmyślać, ale nie czuję, że podjęłam dużo złych decyzji. Ona (Sabalenka - przyp. red.) zagrała bardzo dobrze. Myślę, że poziom meczu był bardzo wysoki – oceniła Linette.
30-letnia zawodniczka stwierdziła też, że nie było zbyt wielu momentów, w których mogła zrobić coś lepiej, były to raczej pojedyncze sytuacje. Przyznała jednak, że czuje satysfakcję po tym, że udało się jej dotrzeć tak daleko.