Iga Świątek już wtedy była postrzegana jako wielki talent. I już jako 15-latka imponowała dojrzałością, odpowiadając na nasze pytania. – Marzenia? Olimpijskie złoto i kilka triumfów w Szlemach. Chciałabym też wspiąć się na sam szczyt rankingu, ale nie tak, żeby zaraz z niego zlecieć – stwierdziła rezolutnie Iga, która właśnie została nową liderką rankingu WTA po serii 17 zwycięstw i wygraniu trzech kolejnych turniejów rangi WTA 1000.
Sponsorzy Igi Świątek zacierają ręce! "Teraz dopiero się zacznie, strzał w dziesiątkę!"
Porównania do Agnieszki Radwańskiej? – Na pewno to dla mnie zaszczyt – odpowiedziała 15-letnia Świątek, pytana, czy lubi być nazywana następczynią krakowianki. – Chciałabym osiągnąć takie sukcesy jak Agnieszka albo nawet większe. Ale z drugiej strony wolę iść własną drogą. Tym bardziej że nasze style gry są zupełnie różne – dodała Iga, która już w wieku niespełna 21 lat ma na koncie wielkoszlemowe zwycięstwo, w sumie sześć turniejowych triumfów jako pierwsza Polka w historii została numerem 1 WTA. – Nie mam żadnej tenisowej idolki. Najbardziej lubię oglądać mecze Rafaela Nadala i Rogera Federera – wyznała wtedy Iga, wielka fanka hiszpańskiego mistrza z Majorki.
„Super Express” zapytał też młodziutką Igę, czy nie jest jej przykro, kiedy jej koleżanki wybierają się na imprezę, a ona musi znowu iść na trening. – Jeszcze będę miała czas chodzić na imprezy. Teraz najważniejszy jest tenis. Taki styl życia wybrałam i nie żałuję – odparła przyszła królowa tenisa.
Iga Świątek ujawnia co wpoił jej trener Tomasz Wiktorowski. Oto tajemnica sukcesu