Iga Świątek wróciła do gry i wygrała! Zwycięstwo nad Barborą Krejcikovą rodziło się bólach!

i

Autor: AP Iga Świątek rozgromiła Darię Kasatkinę! Teraz trzyma kciuki za Coco Gauff!

WTA Finals 2024

Iga Świątek rozgromiła Darię Kasatkinę! Teraz trzyma kciuki za Coco Gauff!

2024-11-07 14:53

Iga Świątek meczem z Darią Kasatkiną zakończyła rywalizację w fazie grupowej WTA Finals 2024 w Rijadziei wreszcie pokazała moc. Po świetnej grze zdemolowała Rosjankę 6:1, 6:0. Nasza gwiazda miała się zmierzyć z Jessicą Pegulą, ale Amerykanka zrezygnowała z gr y z powodu kontuzji kolana i zastąpiła ją Kasatkina. Iga Świątek zrobiła swoje, ale żeby awansowała do półfinału, musi zostać spełniony podstawowy warunek - w drugim meczu w tej grupie Coco Gauff nie może przegrać z Barborą Krejcikovą.

Iga Świątek po bardzo dobrej grze rozgromiła 6:1, 6:0 Darię Kasatkinę na koniec rywalizacji w fazie grupowej WTA Fianals. Polka porażką z Coco Gauff (3:6, 4:6) mocno skomplikowała swoją sytuację. Zwycięstwo w ostatnim spotkaniu nie zagwarantowało jej jeszcze awansu do półfinału. Jeżeli w drugim czwartkowym spotkaniu Coco Gauff przegra z Barborą Krejcikovą, to z grupy wyjdą Amerykanka i Czeszka, a Polka odpadnie. Mało tego! Jeżeli pewna już awansu Coco Gauff przegra z Darią Krejcikovą 1-2 w setach, to Amerykanka wygra grupę i uniknie Aryny Sabalenki w półfinale, a Czeszka zajmie drugie miejsce. Po wygraniu seta może zatem kalkulować i oszczędzać siły przed piątkowym półfinałem. Gauff i Krejcikova teoretycznie mogą się zatem dogadać na wynik, który będzie dla obu korzystny, a Igę Świątek wyrzuci z turnieju. Wszystko dlatego, że Polka ma kiepski bilans setów, który decyduje o kolejności w tabeli, gdy trzy zawodniczki zakończą rywalizację z taką samą liczbą zwycięstw.

Iga Świątek miała zagrać z Jessicą Pegulą, która przegrała gładko dwa pierwsze mecze i straciła już szanse na awans do półfinału. Polka jednak nie powalczy z Amerykanką. Pegula wycofała się z WTA Finals. Jako powód podała kontuzję kolana. W tej sytuacji zastąpi ją zawodniczka rezerwowa czyli Daria Kasatkina. Iga Świątek grała z nią wcześniej sześć razy, a bilans tej rywalizacji to 5-1 dla naszej gwiazdy. W ostatnich pięciu pojedynkach nie straciła ani jednego seta. Jedyny mecz przegrała już dawno temu, na trawie w Eastbourne (2021 r.).

Teraz znów potwierdziło się, że styl gry Darii Kasatkiny bardzo pasuje Idze Świątek. Polka łatwo zdominowała rywalkę, która znów nie miała argumentów i narzędzi, żeby wywierać na niej presję i utrudniać jej grę. Kasatkina nie jest w stanie generować dużych prędkości. Uderza piłki, nadając jej rotację, a ten styl jest bardzo wygodny dla Świątek. Mistrzyni Roland Garros dyktowała warunki na korcie, dominując i wygrywając kolejne gemy, Jednostronny pojedynek trwał zaledwie 52 minut.

Jeżeli Coco Gauff wygra z Barborą Krejcikovą, Polka w półfinale wpadnie na Arynę Sabalenkę, która jest już pewna pozycji numer 1 w rankingu na koniec roku. Mielibyśmy wtedy powtórkę z ubiegłorocznych WTA Finals w Cancun. Wtedy górą była Świątek (6:3, 6:2). Teraz faworytką byłaby Białorusinka. Iga Świątek na szybkim korcie w Rijadzie grała w dwóch poprzednich meczach zdecydowanie poniżej swoich ogromnych możliwości, popełniając bardzo dużo błędów (aż 47 w meczu z Gauff). - Po tak długiej przerwie w grze jestem zardzewiała w głowie - przyznała Świątek. - Nie mam poczucia, że ten turniej już się dla mnie skończył - zapewniała Iga.

– Zagrałam solidnie, jestem szczęśliwa, że zrobiłam wszystko, co chciałam i że mam dwa wygrane spotkania w grupie. To sporo mi dało, wypadłam dobrze. Grałam bez zbędnego ryzyka, trafiałam piłkę tak jak chciałam. Wybierałam odpowiednie uderzenia, żeby zagrać szybciej i w sposób zdyscyplinowany – przyznała Iga Świątek w pomeczowym wywiadzie na korcie.

– Dzięki za wsparcie – dodała, zwracając się do trybun pełnych Polaków, wykrzykujących „Iga, Iga!”. – Dajecie mi dodatkową energię do rywalizacji, dziękuję za to, że jesteście ze mną. Dziękuję wszystkim za przyjazd i za toi, że oglądacie, nie tylko tutaj, ale też przed telewizorami, bo od jakiegoś czasu nie było mnie na kortach i tęskniłam za tym uczuciem. To był dobry mecz, zrobiłam wszystko, żeby wygrać, starałam się skoncentrować na tym, żeby poprawiać się technicznie. Myślę, że dało mi to dużo. Miałam czas, żeby grać z rotacją, to ja miałam inicjatywę, kontrolowałam to, co się dzieje na korcie. Zmiana przeciwniczki nie miała wpływu na moje przygotowania pod względem fizycznym, ale taktycznie obie dziewczyny prezentują totalnie rożny styl gry. Dowiedziałam się wczoraj o 19.30, zaraz po tym jak czterdzieści minut rozmawialiśmy jak grać z Jessi… Nawet zastanawiałam się wcześniej czy nie będzie takiej sytuacji, bo widzieliśmy, że Jessica jest kontuzjowana. Ja i tak chciałam się skoncentrować na sobie i po przegranym meczu odbudować pewność i ciesze się, że to zrobiłam. Nie wiem, na razie się tym nie przejmuję, domyślałam się, że Coco musi wygrać, ale nie wiem jak to się wszystko rozkłada w setach. Nie zmienię rutyny i nie będę oglądać meczu, skupię się na sobie, bo jak będę grała półfinał, to także muszę się zregenerować i skoncentrować na sobie. Zostawię to w rękach losu, a raczej Coco - stwierdziła Iga.

QUIZ: Ile wiesz o Idze Świątek?
Pytanie 1 z 30
Na której nawierzchni najbardziej lubi grać Iga Świątek?
Iga Świątek w trudnej sytuacji w WTA Finals

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze