Hubert Hurkacz w poniedziałek jako pierwszy z Polaków, rozpocznie walkę w Roland Garros, a jego rywalem będzie słynny lider rankingu ATP Novak Djoković. Dopiero we wtorek, w trzecim dniu paryskiego Szlema, do rywalizacji przystąpią Iga Świątek i Magda Linette. Obie nasze tenisistki zagrają z Francuzkami - Magda z Chloe Paquet (nr 223), a Iga z nieklasyfikowaną w rankingu 17-letnią Seleną Janicijevic.
W niedzielę w Paryżu pojawiła się Agnieszka Radwańska. Do stolicy Francji poleciała razem z Dawidem Celtem, kapitanem reprezentacji Polski tenisistek. Isia i jej mąż spotkali się z Igą Świątek i Magdą Linette. - Czego mi najbardziej brakuje po sześciu miesiącach poza tenisowym tourem? Atmosfery turnieju - mówiła Agnieszka Radwańska kilka dni temu w rozmowie z "Super Expressem". - Można dalej podróżować po świecie, można też grać cały czas w tenisa, ale jednak atmosfera podczas turnieju to coś wyjątkowego. Druga rzecz to przyjaźnie. Wiele jest osób, z którymi spędzałam czas przez 300 dni w roku i teraz mi ich brakuje. Mam nadzieję, że jak pojadę na Szlema już w innej roli, to będę mogła znów poczuć to wszystko, co było przez tyle lat - dodała Isia, która trzyma kciuki za swoich polskich następców. - Hubert i Iga radzą sobie całkiem fajnie. Hurkacz zrobił w ostatnim czasie niesamowite postępy i wspina się w rankingu bardzo szybko. Gra z zawodnikami ze ścisłej czołówki i są to często zwycięstwa albo bardzo wyrównane mecze. To jak szybko się rozwija, jest naprawdę imponujące. Potencjał jest duży, tym bardziej, że to jeszcze bardzo młody zawodnik. To samo Iga, która przecież jeszcze nie skończyła 18 lat. Tu też wszystko się może zdarzyć. Marzy mi się, żebyśmy jak najczęściej mogli oglądać polskich tenisistów w drugim tygodniu Szlema - powiedziała Radwańska.