Iga Świątek mogła mieć pewne obawy przed startem w Stuttgarcie. Wracała ledwo co po kontuzji, a w finale musiała stanąć naprzeciwko bardzo groźnej w tym roku Aryny Sabalenki, która bardzo chce dogonić Polkę w rankingu WTA. Iga pokazała jednak swój najlepszy tenis i wygrała z Sabalenką 6:3, 6:4, obroniła punkty zdobyte przed rokiem i zdobyła... kolejne auto do kolekcji. W rozmowie ze stacją Canal+ wyznała jednak, że nie zachowa kolejnego Porsche dla siebie.
Iga Świątek przekaże luksusowe Porsche... swojemu tacie!
Jednym z pierwszych pytań skierowanych do Igi Świątek było to o... wybór koloru właśnie wygranego samochodu. Okazuje się, że tym zajmie się tata tenisistki, bowiem to jemu Polka przekaże swoje nowe Porshe, które warte jest minimum niemal 800 tys. złotych (zależnie od wersji). – Tata będzie wybierał kolor auta, bo to będzie dla niego! Rozważa granatowy, ale według mnie ten kolor jest za nudny – mówiła roześmiana liderka rankingu WTA.
Po chwili Świątek zabrała głos także w sprawie samego meczu. Powiedziała, że czuła się dobrze na korcie dzięki dłuższej przerwie i miała dużo energii. – Chciałam skorzystać z tego, że jestem świeża, że miałam tę przerwę i nie bałam się długiego meczu – powiedziała Świątek w rozmowie z Canal+.