O meczu z Rybakiną:
To był bardzo trudny mecz. W pierwszym secie czułam się, jakbym grała przeciwko Jannikowi Sinnerowi – przeciwniczka narzucała tempo, wypychała mnie z kortu i naprawdę trudno było znaleźć sposób, żeby wrócić do gry. Nie dawała mi zbyt wielu szans, ale walczyłam i starałam się wejść na swój najwyższy poziom – mówiła w rozmowie po meczowej, jeszcze na środku kortu, gdy przepytywał ją Mats Wilander.
O planie na grę:
Plan od początku zakładał granie "top-spinem". Ona grała bardzo blisko linii, agresywnie, nie zostawiała mi wiele przestrzeni. Trzymała naprawdę wysoki poziom. Cieszyłam się z każdej okazji, kiedy mogłam przejąć inicjatywę. Kluczowe było zachowanie cierpliwości i wykorzystywanie momentów, w których mogłam coś zdziałać.
O własnej dyspozycji:
Nie powiedziałabym, że to był jakiś świetny mecz z mojej strony – były podwójne błędy, momenty niepewności. Ale mimo wszystko graliśmy na świetnym poziomie. Gra przeciwko Rybakinie nigdy nie jest łatwa, więc cieszę się, że udało się ją pokonać i że gram dalej.
O kolejnej rywalce – Elinie Switolinie:
Jak pewnie widzieliście dzisiaj – Elina to prawdziwa wojowniczka. Każdy punkt gra jak o życie. W Miami zagrałyśmy bardzo wyrównany mecz i wiem, że teraz będzie podobnie. Na tym etapie turnieju każda rywalka gra znakomicie. Będę w pełni skoncentrowana i gotowa.
O przebiegu spotkania:
Cieszę się, że mogłyśmy zagrać tak dobry mecz. Poziom był naprawdę wysoki. W pierwszym secie nie byłam w stanie się jej przeciwstawić, ale czekałam na swoje szanse i udało mi się je wykorzystać. W drugim secie zaczęła popełniać błędy przy pierwszym serwisie, a mimo świetnego "kicka" na drugim, potrafiłam lepiej z tego korzystać. Gdy zaczęłam punktować przy returnie, mogłam wreszcie narzucać swoją presję – dodała już poza kortem w rozmowie z reporterem Eurosportu Pawłem Kuwikiem.
