Turniej WTA Finals dla ośmiu najlepszych zawodniczek sezonu tradycyjnie kończy tenisowe zmagania. Iga Świątek jeszcze nigdy nie wygrała tej prestiżowej imprezy, a w tym roku po raz trzeci z rzędu stanie przed taką szansą. Jako wiceliderka światowego rankingu, Polka była rozstawiona obok Aryny Sabalenki i trafiła na trzy teoretycznie słabsze tenisistki. Los połączył ją z trzecią Coco Gauff, szóstą Ons Jabeur i siódmą Marketą Vondrousovą. Z każdą z nich 22-latka ma korzystny bilans i można oczekiwać, że podtrzyma tę serię w Cancun. Zanim jednak zawodniczki wyjdą na kort, spotkały się na uroczystej gali, która oficjalnie otworzyła WTA Finals. Sportowe stroje zostały zastąpione przez wieczorowe kreacje, a Iga Świątek poszła na całość!
Iga Świątek bawiła się w czerwonej sukni wartej fortunę
Wszystkie pozostałe tenisistki biorące udział w turnieju singla postawiły na białe suknie, a Świątek jako jedyna wybrała czerwoną kreację. Nic dziwnego, że przyciągała wzrok, tym bardziej że jej sukienka była naprawdę imponująca. Czterokrotna triumfatorka turniejów Wielkiego Szlema zupełnie odsłoniła plecy i miała z tyłu wycięty dół sukienki. Jej wybór padł na projekt Magdy Butrym, który kosztuje niemal 2 tysiące dolarów, czyli ponad 8 tys. złotych!
Okazja była jednak wyjątkowa i trzeba przyznać, że Świątek przyćmiła rywalki. Podczas gali sporo było rozmów, uśmiechu i pamiątkowych zdjęć, ale od niedzieli zaczyna się sportowa rywalizacja. Polka gra przecież nie tylko o zwycięstwo w turnieju mistrzyń, lecz także wciąż ma szansę odzyskać pozycję liderki rankingu WTA. Jeśli wygra wszystkie mecze w Cancun, niemal na pewno tak się stanie.