Iga Świątek po dość nieudanym dla siebie turnieju w Rzymie wraca do rywalizacji. Polka z zawodów w stolicy Włoch musiała zrezygnować z powodu kontuzji, ale wszystko wskazuje na to, że po urazie już ani śladu i liderka rankingu WTA może bez przeszkód wystartować w Rolandzie Garrosie. Oczekiwania z pewnością są wysokie – to właśnie tam wygrała pierwszy turniej w karierze, a z trzech wielkoszlemowych zwycięstw dwa przypadły na stolicę Francji. Choć Świątek nie rozegrała jeszcze nawet meczu na tegorocznym Rolandzie Garrosie, to już niektórzy zastanawiają się, co będzie, jeśli obroni tytuł.
Iga Świątek może dołączyć do ścisłej elity
Obrona tytułu w turnieju Wielkiego Szlema byłoby wielką sprawą dla niespełna 22-letniej zawodniczki. Jako liderka rankingu WTA i zwyciężczyni dwóch z ostatnich trzech edycji Świątek pozostaje faworytką do zwycięstwa, jednak w tym sezonie dwie zawodniczki radzą sobie lepiej od polskiej zawodniczki – to Aryna Sabalenka i Jelena Rybakina. To właśnie one wyeliminowały 21-latkę z dwóch ostatnich turniejów – Sabalenka wygrała ze Świątek w finale w Madrycie, a Rybakina (po kreczu Polki) w ćwierćfinale w Rzymie.
Jeśli jednak Świątek przezwycięży wszystkie przeciwności losu i sięgnie po drugi triumf z rzędu, a trzeci ogółem na Roland Garros, to stanie się dopiero 7. zawodniczką w erze open, która w swojej karierze sięgnęła po minimum trzy wygrane w wielkoszlemowym turnieju w Paryżu. Przed nią dokonały tego: Serena Williams, Arantxa Sanchez Vicario, Monica Seles, Justin Henin, Steffi Graff oraz Chris Evert, która jest rekordzistką w liczbie wygranych tam turniejów – wygrała Rolanda Garrosa aż 7-krotnie.
Listen on Spreaker.