Jerzyk grał pod ogromną presją. Gdyby przegrał, biało-czerowni byliby w beznadziejnej sytuacji, bo Łukasz Kubot (31 l.), który miał wystąpić w piątym pojedynku, w sobotę wieczorem skręcił nogę.
Po pierwszym dniu zmagań we wrocławskiej Hali Stulecia Polacy prowadzili 2:0 i wydawało się, że w sobotę Marcin Matkowski i Mariusz Fyrstenberg postawią kropkę nad i. Nie postawili. "Matka" i "Frytka", jedna z najlepszych par na świecie, po ponad 4 godzinach walki polegli 3:6, 6:2, 2:6, 6:4, 11:13, mimo że ich rywale Żemlja i Kavczić w debla grają od święta.
Na szczęście Janowicz stanął na wysokości zadania. - Wiedziałem, że wobec kontuzji kostki Łukasza to nasza ostatnia szansa na zwycięstwo, ale ta dodatkowa presja mi nie przeszkodziła - mówił szczęśliwy Jerzyk, którego we Wrocławiu dopingowała jego śliczna dziewczyna Paulina.
W kolejnym meczu Polacy zagrają w kwietniu z RPA. Jeśli zwyciężą, zagrają baraż o awans do upragnionej Grupy Światowej, w której gra się już o Puchar Davisa. - Stać nas na ten awans - przekonuje Kubot.
Wyniki
Janowicz - Kavczić 6:3, 6:3, 7:5
Kubot - Żemlja 6:3, 6:2, 6:0
Fyrstenberg/Matkowski - Żemlja/Kavczić 3:6, 6:2, 2:6, 6:4, 11:13
Janowicz - Żemlja 7:6 (4), 6:3, 6:3