"Jeżeli po meczu, który był nagrywany i dostępny dla każdego widza, dowiaduję się, że zrobiłem coś dziecku od podawania piłek, to ręce mi opadają... Nigdy nie obraziłem, nie skrzywdziłem dziecka od podawania piłek, bo nie jest ono niczemu winne! Podane informacje przez portale i prasę to jakieś bzdury, które mam wrażenie, że zostały wypisane tylko po to, żeby zrobić sensację. Co do całej reszty błędnych informacji - nie kłóciłem się z sędzią! Kurtuazyjne z nim DYSKUTOWAŁEM".
Jerzyk opisuje fatalne zachowanie brazylijskich kibiców, którzy wyzywali go, przeszkadzali w grze, hałasując, a nawet rzucali w jego trenera śmieciami. "Rozumiem krytykę... Ale to, co jest pisane na mój temat po ostatnim meczu w Miami, jest żałosne" - dodaje Janowicz.