Jerzyk wziął rewanż na Hiszpanie, z którym przegrał miesiąc temu. Tym razem to Janowicz bombardował rywala, zmuszał go do desperackiej obrony, wciskał w reklamowe płachty okalające kort.
>>> ZOBACZ: Tak relacjonowaliśmy mecz Janowicza z Ramosem
- Byłem napompowany, strasznie chciałem wygrać. Musiałem być absolutnie skoncentrowany, grać agresywnie. Cieszę się, że wróciłem z 4:5 w drugim secie. To był decydujący moment - ocenił Janowicz, który w II rundzie zagra z Holendrem Haasem.
- Przeciwnik trudny, ciężki, głodny zwycięstwa. Będę musiał grać agresywniej od niego, by wygrać - stwierdził Jerzyk. Ale trudniej będzie Przysiężnemu, który trafia na znakomitego Francuza Gasqueta.