Jerzy Janowicz - wszystko o najlepszym polskim tenisiście na Gwizdek24.pl
"Gilles Simon został zmieciony przez huragan o nazwie Janowicz" - pisał po sobotnim półfinale francuski "L'Equipe". A przed niedzielnym finałem z Ferrerem hiszpańska prasa pytała: "Janowicz, z jakiej ty jesteś planety?!". W boju z Francuzem Simonem Jerzyk spisał się fenomenalnie, wygrywając pewnie 6:4, 7:5. Ale następnego dnia widać było, że młody Polak jest już potwornie wyczerpany. Jerzyk, który w Paryżu pokonał aż pięciu tenisistów z pierwszej "20" rankingu, wcześniej musiał przebijać się do turnieju przez eliminacje. - Syn już oddycha rękawami, ale powalczy. Skąd ma tyle siły? Odziedziczył ją po mnie. Za to inteligencję ma po matce - śmiał się w rozmowie z "Super Expressem" Jerzy Janowicz senior, ojciec tenisisty.
Pierwszy set finałowego starcia z Ferrerem był niezwykle zacięty, ale w końcówce to Hiszpan wykorzystał swoje ogromne doświadczenie. W drugiej partii Polak przełamał rywala i prowadził 2:1. Jednak widać było, że uchodzi z niego energia. Hiszpan odrobił straty, a potem wygrał mecz.
- To był niesamowity tydzień, cały czas mam wrażenie, że to tylko piękny sen i chyba dopiero za parę dni uświadomię sobie, co się tutaj stało. Próbowałem walczyć, ale Ferrer był dla mnie za dobry. Mam jednak nadzieję, że już wkrótce znów spotkamy się w finale wielkiego turnieju i wtedy mu się zrewanżuję - mówił Jerzyk, który dzięki wielkiemu skokowi w rankingu będzie rozstawiony w przyszłorocznym Australian Open.
- Jestem przekonany, że przed tobą wspaniała przyszłość - powiedział do Janowicza Ferrer.