Polscy kibice tenisa skupiają się w dużej mierze na występach Igi Świątek i Huberta Hurkacza, którzy najczęściej osiągają świetne wyniki, ale Kamil Majchrzak również może pochwalić się dobrymi występami. Należy do ekskluzywnego grona tenisistów znajdujących się w czołowej setce rankingu ATP. Rok 2022 zakończył na 77. miejscu, a najwyżej w karierze był sklasyfikowany dwie pozycje wyżej. Dzięki temu miał zapewniony występ w zbliżającym się Australian Open, jednak wiadomo już, że opuści australijskiego szlema. Wpadka dopingowa może sprawić, że odpocznie od zawodowego tenisa przez kilka lat!
Kamil Majchrzak zaliczył kolejną wpadkę dopingową. Grozi mu potworna kara
Informacje o stosowaniu dopingu przez 26-latka pojawiły się w zeszłym tygodniu. Błyskawicznie na jaw zaczęły wychodzić nowe fakty, które mówiły o trzech pozytywnych wynikach badań. Miały one miejsce podczas różnych turniejów - Sofia Open we wrześniu, Japan Open w październiku i FILA Open Seoul Challenger w październiku. Tenisista w oficjalnym oświadczeniu zapewnił, że nigdy nie przyjął zakazanych substancji świadomie i zapowiadał walkę o udowodnienie niewinności, jednak ta może okazać się walką z wiatrakami. "Rzeczpospolita" przekazała, że czwarta próbka - pobrana w Polsce - również dała wynik pozytywny. Co więcej, wykazała czwartą niedozwoloną substancję.
Jak podaje ten dziennik, oznacza to, że Majchrzak stosował doping od dłuższego czasu. Grozi mu za to czteroletnia dyskwalifikacja! Szef POLADA (Polskiej Agencji Antydopingowej), Michał Rynkowski, nie wykluczył, że dyskwalifikacja może być jeszcze dłuższa! Jeszcze niedawno Majchrzak miał powody do radości w życiu prywatnym, a teraz musi zmierzyć się z ogromną klęską na polu zawodowym: