Choroba, na którą cierpi mistrzyni Australian Open i numer 3 w rankingu WTA, powoduje obrzęk stawów i zmęczenie. Jej przyczyny nie są znane. Ma podłoże immunologiczne, układ odpornościowy atakuje tkankę łączną, wywołując stany zapalne. Na ogół zaczyna się między 40. a 50. rokiem życia, ale nie omija też osób młodszych.
- Zawsze wydawało mi się, że jestem najbardziej wysportowaną atletką na świecie, ale nagle okazało się, że mam taki problem i muszę sobie z nim poradzić - powiedziała Woźniacka.
Duńska tenisistka latem zaczęła odczuwać zmęczenie i dziwne bóle. - Bolały mnie kolana i wszystkie stawy. Na początku myślałam, że to grypa, ale czułam się coraz gorzej. Pewnego dnia obudziłam się i... nie byłam w stanie unieść ramion ponad głowę - opowiada Woźniacka.
Po US Open, z którego Karolina odpadła już w II rundzie, gwiazda przeszła dokładne badania. Wtedy usłyszała diagnozę. Reumatoidalne zapalenie stawów (RZS) to choroba nieuleczalna. Można jedynie ograniczać jej rozwój i dolegliwości bólowe.
- Musiałam nauczyć się radzić sobie ze zmęczeniem i bólem po meczach. Najważniejsze to być świadomym, co się dzieje z twoim organizmem. Na szczęście teraz są znakomite lekarstwa, więc nie muszę się martwić, co ze mną będzie. To duży problem, ale trzeba myśleć pozytywnie, opracować plan i starać się go realizować - dodała Woźniacka.