Lois Boisson sprawiła kolejną wielką sensację w turnieju kobiet Roland Garros. Największe faworytki długo zgodnie wygrywały swoje mecze, pokonując kolejne przeszkody, ale wtedy Francuzka najpierw ograła w 4. rundzie 3:6, 6:4, 6:3 Jessicę Pegulę (nr 4), a teraz w ćwierćfinale wyrzuciła za burtę turnieju Mirrę Andriejewą (nr 6), wygrywając 7:6(6), 6:3. W obu setach odrobiła straty, a 18-letniej Rosjance puściły nerwy. Wściekała się na siebie po kolejnych błędach, wybijając piłki w trybuny, czy uderzając się w ataku w furii w udo. Francuska publiczność reagowała na to głośnym buczeniem, a zdenerwowana Andriejewa grała coraz gorzej.
Lois Boisson zajmuje dopiero 361. miejsce w rankingu, a w głównej drabince znalazła się dzięki dzikiej karcie. Jednak jej niska pozycja to w dużej mierze efekt poważnej kontuzji. Rok temu tuż przed Roland Garros młoda Francuzka zerwała więzadła krzyżowe i musiała przejść operację. W trwającym Roland Garros na początku wykorzystała dobre losowanie. W 3. rundzie pokonała 6:3, 0:6, 7:5 swoją rodaczkę Elsę Jacquemot, która w rankingu zajmuje 138. miejsce.
Legenda krytycznie o Idze Świątek. To jej rekord może pobić Polka
Lois Boisson jest atletycznie zbudowana, a na korcie uderza piłki z bardzo silną topspinową rotacją, podobną do tej, którą nęka na mączce rywalki Iga Świątek. Jednak wydawało się, że tak mocne tenisistki jak Jessica Pegula i Mirra Andriejewa nie powinny mieć z nią problemów. 22-letnią Francuzkę głośno dopingują rodacy, a paryska publiczność znana jest z tego, że gorąco i żywiołowo wspiera francuskich tenisistów. Nie inaczej było w trakcie meczów z Pegulą i Andriejewą.
Lois Boisson zarobiła w Roland Garros fortunę
Lois Boisson przed Roland Garros 2025 uzbierała z turniejowych premii w sumie 21,1 tysięcy dolarów. Za awans do półfinału zarobiła 690 tysięcy euro. Jej rywalką w półfinale będzie Coco Gauff, która w 1/4 finału ograła w trzech setach 6:7(6), 6:4, 6:1 Madison Keys.