Iga Świątek jest już w 4. rundzie turnieju WTA w Rzymie po kolejnym pokazie siły i zwycięstwie 6:2, 6:0 nad Ukrainką Łesią Curenko. Broniąca tytułu Polka zaczęła nerwowo, przegrywała 0:2, ale na Korcie Centralnym w Rzymie krótko pachniało sensacją. Zaraz potem Iga Świątek podkręciła tempo i w swoim stylu odjechała rywalce, wygrywając 12 gemów z rzędu. - Lubię tutaj grać - uśmiechała się liderka rankingu, która ma szansę wygrać turniej w Rzymie trzeci raz z rzędu.
Iga Świątek zdradziła, co powiedziała do niej Łesia Curenko
Pokonana przez Igę Świątek Ukrainka Łesia Curenko po meczu, gratulując Polce przy siatce, złapała się za przypiętą do stroju wstążkę w narodowych barwach. Taką samą liderka rankingu miała przyczepioną do nakrycia głowy. Panie chwilę dyskutowały, dziękując sobie za walkę. - Podziękowała mi za wspieranie Ukrainy, ale robiła to też wcześniej w Miami. To naprawdę miłe i bardzo to doceniam - zdradziła Iga Świątek w czasie pomeczowej konferencji prasowej, pytana o tę sytuację. - Cóż, myślę, że nie ma za co dziękować, ponieważ dla mnie jest całkiem oczywiste, że powinniśmy wspierać Ukrainę. Tak, będę to robić, dopóki wojna się nie skończy. Wiem, że oni są w trudnej sytuacji, więc mam dużo empatii dla wszystkich ukraińskich graczy - dodała Iga Świątek.
Iga Świątek chce napisać książkę?! Zdradziła o czym, szykuje się hit!
Łesia Curenko często zabiera głos w sprawach związanych z wojną na Ukrainie, protestując przeciwko polityce WTA, bardzo liberalnej wobec Rosjanek. Wyrażała już publicznie wielką wdzięczność wobec Igi Świątek za jej postawę wobec Ukrainy i ukraińskich zawodników. Curenko ma 33 lata, pochodzi z zachodniej Ukrainy, z Włodzimierzca.
Listen on Spreaker.