Magda Linette po powrocie do Polski wpadła do Warszawy. Półfinalistka Australian Open spotkała się z mediami i komentowała swój sukces. – Z jednej strony, ten sukces bardzo cieszy, bo to jest ogromna nagroda za całą pracę. Z drugiej strony nie chcemy na tym spocząć, chcemy iść dalej. Wreszcie udało się dojść tak daleko w turnieju Wielkiego Szlema i chcemy to doświadczenie wykorzystać w przyszłości – podkreślała Magda Linette, która w Melbourne imponowała na korcie spokojem. A wcześniej różnie z tym bywało...
Tak Iga Świątek skomentowała sukces Magdy Linette! Wystarczyło jedno słowo, wymowna reakcja!
– Długo bardzo brakowało mi kontroli nad emocjami, ponosiły mnie albo nie dawałam sobie z nimi rady. W tym turnieju po raz pierwszy na tak dużej arenie udało mi się je tak dobrze kontrolować. Aż sama się dziwiłam, że byłam taka spokojna w tym wszystkim. Czułam, że jestem w tym miejscu, w którym być powinnam – analizowała Magda Linette. – Czemu zajęło mi to tak dużo czasu? Nie wiem. Dojrzałam też jako osoba w życiu prywatnym, dużo przeszłam także, jeżeli chodzi o kontuzje, a to też zmieniło moją perspektywę. Wiem, że te moje demony będą pewnie wracać. Mieliśmy już jednak potwierdzenie, że jesteśmy w stanie je opanować – dodała Linette.
Iga Świątek i Magda Linette pokazały wielkie serca! Ogromne pieniądze dla WOŚP
Polscy kibice coraz bardziej ostrzą sobie zęby na pierwszy oficjalny pojedynek Magdy Linette z Igą Świątek. Co o rywalizacji z liderką rankingu WTA sądzi poznanianka? – Z mojej perspektywy nie ma tu żadnej rywalizacji, bo to, co ona zrobiła i robi, to w porównaniu z moimi osiągnięciami jest jeszcze bardzo daleko. To był mój pierwszy półfinał Szlema i szczerze wierzę, że nie ostatni. A Iga jest na dużo wyższym poziomie - stwierdziła skromnie Magda Linette. - Czy widzę się w starciu z Igą? Oczywiście, bo muszę widzieć się w starciu z każdą zawodniczką. Może wpadniemy na siebie już w Indian Wells czy Miami. Trochę dziwne, że przez aż tak długi czas nie rozegrałyśmy żadnego meczu – przyznała Linette.