Matka i Frytka mierzą wysoko

2009-05-28 11:42

Od łatwego zwycięstwa 6:4, 6:3 nad argentyńską parą Prieto i Vasallo Arguello zaczęli występy na Roland Garros Mariusz Fyrstenberg (29 l.) i Marcin Matkowski (28 l.). - Rywale nie postawili nam wysoko poprzeczki. Czuliśmy cały czas, że jesteśmy lepsi. Dlatego może zdarzały się nam chwile dekoncentracji. Ale w najważniejszych momentach dobrze zagraliśmy i to się liczy - ocenia mecz "Frytka".

W kolejnych rundach rywale będą trudniejsi. W trzeciej turze polski debel może trafić na Łukasza Kubota i Oliviera Maracha, z którymi przegrali w ćwierćfinale Australian Open, kiedy Mariusz grał z kontuzją. - Teraz jesteśmy zdrowi - zapewnia Matkowski. - Nasz plan minimum to awans do ćwierćfinału - twierdzą zgodnie "Matka" i "Frytka".

Wracać już może z Paryża Marta Domachowska, która po przegranej w singlu, odpadła także w deblu (w parze z Austriaczką Paszek uległy Amerykance Ditty i Argentynce Salerni 7:6, 5:7, 2:6)

Najnowsze