Gdy tenisista serwuje, na korcie i na trybunach musi panować absolutna cisza. Frances Tiafoe nie mógł liczyć na tak komfortowe warunki. Przed jego podaniem dało się usłyszeć, jak pewna para głośno uprawia seks. Początkowo komentator myślał, że jeden z kibiców ogląda nieprzyzwoity film na telefonie, ale tenisiści szybko zorientowali się w sytuacji.
Okazało się, że dźwięki dochodziły z mieszkania obok kortu, które miało otwarte okna. Mitchell Krueger, rywal Tiafoe, dla żartu wziął piłkę i próbował trafić do pokoju miłości. Gdy para wydawała z siebie coraz głośniejsze dźwięki, 19-letni zawodnik przerwał grę i zabawnie wykrzyczał: "Nie może być aż tak dobry!".
Niecodzienne zdarzenie nie wpłynęło negatywnie na serwującego Tiafoe, który był rozbawiony całą sytuacją i spokojnie wygrał w dwóch setach.