Aryna Sabalenka nie wytrzymała, gdy zapytali ją o finał z Igą Świątek! Padła deklaracja, mocne słowa

i

Autor: AP Aryna Sabalenka nie wytrzymała, gdy zapytali ją o finał z Igą Świątek! Padła deklaracja, mocne słowa

fatalna wypowiedź

Największa rywalka Igi Świątek łże na temat wojny. Słowa Aryny Sabalenki wywołały burzę. Kłamie jak z nut

2023-05-30 10:49

Aryna Sabalenka to obecnie jedna z najgroźniejszych rywalek Igi Świątek w cyklu WTA. Wokół Białorusinki jest jednak głośno nie tylko z powodu na grę, ale jej postawy poza kortem, a wszystko ze względu na wojnę, którą prowadzi Rosja przy pomocy właśnie Białorusi. Gdy ukraińska dziennikarska zapytała Sabalenkę wprost o wojnę w Ukrainie, ta w końcu musiała odpowiedzieć. Choć zapewniła, że żaden rosyjski i białoruski sportowiec nie popiera wojny, to jest to po prostu kłamstwo.

Występy białoruskich i rosyjskich zawodników w niemal wszystkich tenisowych turniejach budzą wiele emocji i kontrowersji, a występowanie bez flagi swojego kraju nie jest dla przedstawicieli państw agresorów żadnym utrudnieniem. Sytuacja jest z kolei niezwykle niekomfortowa dla ukraińskich zawodników. Na trwającym Roland Garros doszło do dość niecodziennej sytuacji – Ukrainka Marta Kostiuk została wygwizdana przez publiczność, bo po meczu nie chciała podać ręki Arynie Sabalence. Białorusinka z kolei była przekonana, że ta reakcja skierowana do niej i ostentacyjnie ukłoniła się trybunom. Po meczu Sabalenka tłumaczyła swoje zachowanie emocjami, ale na konferencji prasowej nie było łatwiej.

Sabalenka zabrała głos na temat wojny. Kłamała jak z nut

Po meczu w sali konferencyjnej Aryna Sabalenka otrzymała pytanie od ukraińskiej dziennikarki, która wprost zapytała Białorusinkę, czy jest za, czy przeciw wojnie. Odpowiedź Sabalenki nie może zaskakiwać, jednak problem w tym że mija się ona z prawdą. – Jeśli chodzi o wojnę, to wiele razy przecież o tym mówiłam. Nikt z rosyjskich lub białoruskich sportowców nie popiera wojny. Nikt. Jak można popierać wojnę? Normalni ludzie nigdy tego nie robią. To oczywiste, że nie popieramy wojny. To jak jeden plus jeden, zawsze równa się dwa. Jeśli moglibyśmy w jakiś sposób zatrzymać wojnę jako sportowcy, to od razu byśmy to uczynili. Niestety nie mamy takiej mocy – powiedziała Sabalenka.

Choć Sabalenka wprost odpowiedziała, że rosyjscy i białoruscy sportowcy nie popierają wojny, to gesty niektórych z nich mówią kompletnie co innego. Wielu sportowców już po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę gościło na Kremlu. Niektórzy wprost paradowali z literą „Z”, która stała się symbolem zbrojnej akcji Rosjan – tak było w przypadku gimnastyka Iwana Kuliaka, który wszedł na podium zawodów w Dosze z „Z” naklejonym z przodu stroju, czy skoczka Jewgienija Klimowa, który pojawił się na prowojennym wiecu Putina na Łużnikach z symbolem „Z” w barwach flagi Rosji. Przykładów można mnożyć i trudno uwierzyć, że Aryna Sabalenka o żadnym z nich nie słyszała, by z czystym sumieniem powiedzieć, że rosyjscy i białoruscy sportowcy nie popierają wojny.

Barbara Schett stawia na Igę Świątek przed Roland Garros
Listen on Spreaker.
Najnowsze