Od niemal trzech miesięcy Ukraina bohatersko broni się przed rosyjską inwazją. Jedną z prób powstrzymania, a przynajmniej jak najszerszego naświetlenia problemu, jest wykluczanie rosyjskich klubów i sportowców z międzynarodowej rywalizacji. Niestety, w światowe i krajowe federacje podchodzą do tego w sposób niezwykle różnorodny i tak w niektórych dyscyplinach Rosjanie zostali wykluczeni, w innych natomiast mogą dalej występować. Żadnych wątpliwości co do wykluczania sportowców z Rosji i Białorusi nie powinno być w przypadku, gdy Ci jawnie popierają inwazję na Ukrainę. Tak, jak w przypadku Iwana Kuliaka, który właśnie usłyszał wyrok w swojej sprawie.
Skandaliczna decyzja szefa Igi Świątek. Stanął po stronie Rosji i Białorusi, totalna kompromitacja
Rosjanin promujący inwazję na Ukrainę ukarany
Rosyjski gimnastyk brał udział w zawodach Pucharu Świata w Dosze, gdzie zajął 3. miejsce. Na podium wszedł w stroju, na którym miał naklejoną literę „Z” – symbol rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Jego zachowanie wywołało ogromne oburzenie, a sprawie przyjrzała się Międzynarodowa Federacja Gimnastyczna (FIG). Teraz Kuliak usłyszał wyrok.
Najgorętsze zdjęcie Malwiny Smarzek od miesięcy. Bez oporów pokazała pupę i kudłacza na rękach
Komisja dyscyplinarna postanowiła wykluczyć Rosjanina ze startów na rok. Co więcej, jeśli jego kara zakończy się w momencie, gdy wciąż będzie obowiązywał zakaz startów dla rosyjskich sportowców, to jego kara wydłuży się o 6 miesięcy od zakończenia wspomnianego zakazu. Do tego Kuliak musi oddać pieniądze, które otrzymał za zajęcie 3. miejsca w Dosze. Niestety, prowokator raczej nie będzie żałował swojej decyzji. W rozmowie z „Russia Today” wyznał on, że gdyby mógł, powtórzyłby swój „wyczyn”.