Hubert Hurkacz ma za sobą trudne miesiące. Z powodu kontuzji ominęła go największa impreza czterolecia, czyli oczywiście igrzyska olimpijskie Paryż 2024. Później nie szło mu najlepiej na kortach twardych w Ameryce Północnej – w Montrealu i Cincinnati przegrał na etapie ćwierćfinału, a z US Open odpadł już w 2. rundzie! To sprawiło, że ostatecznie postanowił pożegnać się z dotychczasowym głównym szkoleniowcem, Craigiem Boyntonem. – Jestem bardzo, bardzo zadowolony, że pracowaliśmy razem. Odnieśliśmy wiele wspaniałych sukcesów i mamy wiele wspaniałych wspomnień. Jestem naprawdę wdzięczny CB. To było ponad pięć lat, więc to było coś wielkiego, zasadniczo wszystkie moje lata na najwyższym poziomie w tourze. Po US Open mieliśmy kilka rozmów i postanowiliśmy się rozstać – powiedział Hurkacz w rozmowie z Tennis.tv. Wyjawił też, że póki co pomagać mu będzie Mateusz Terczyński, ale z pewnością będzie szukał kogoś, to będzie mógł dołączyć do jego zespołu.
Dimitrow zostałby trenerem Hurkacza? Jasna odpowiedź Bułgara
Niespodziewanie po zakończonym niedawno Laver Cup pojawił się pomysł by... w przyszłości trenerem Hurkacza został Grigor Dimitrow, czyli obecny numer 10 rankingu ATP! Dziennikarze Interii zapytali się Bułgara o ewentualne prowadzenie Hurkacza na konferencji prasowej po finale wspomnianego Laver Cup. Pomysł wziął się stąd, że Dimitrow bardzo często podpowiadał kolegom na korcie podczas trwania tego turnieju. Pytanie zaskoczyło 33-latka, ale odpowiedział on bardzo klarownie. – Zawsze będę otwarty, jeśli ktoś potrzebowałby moich porad, ale chyba nie byłbym najlepszym trenerem. Podążam za intuicją i przeczuciem. (...) Każdy z graczy widzi grę inaczej i dostrzega inne rzeczy – ocenił Grigor Dimitrow. Przypomnijmy, że Hurkaczowi wybitnie nie leży gra z Dimitrowem, z którym przegrał wszystkie 6 spotkań.