Od czasu ataku Rosji na Ukrainę i wybuchu pełnowymiarowej, bestialskiej wojny na terenie naszych wschodnich sąsiadów, wielu sportowców niekrytykujących remizów Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenki musiało liczyć się z falą krytyki i nie inaczej było w przypadku Aryny Sabalenki. Największa rywalka Igi Świątek regularnie musiała również odpowiadać na pytania dziennikarzy, którzy chcieli jasno usłyszeć, jakie tenisistka ma podejście do wojny w Ukrainie. Po tym, jak gruchnęły informacje o tym, że Białorusinka najpewniej nie będzie mogła wystąpić na najbliższych igrzyskach olimpijskich, Ukraińcy prześwietlili aktywność Sabalenki w mediach społecznościowych. To, co znaleźli nie działa na korzyść zawodniczki.
Ukraiński profil na Telegramie "Base of Ukrainian Sports" zaczął bacznie przyglądać się temu, co Aryna Sabalenka lajkuje korzystając ze swojego Instagrama i dotarł do informacji, że największa rywalka Igi Światek polubiła ponad 10 postów Nastassi Mironczyk-Iwanowej. Kobieta ta to nie tylko lekkoatletka, która specjalizuje się w skoku w dal, ale jest również blisko związana z reżimem Aleksandra Łukaszenki.
W 2020 roku kobieta podpisała list otwarty sportowców, którzy popierają obecną władzę na Białorusi. Na swoim koncie na Instagramie kobieta dzieli się nie tylko postami, które dotyczą jej życia prywatnego, ale również kolportuje ona białoruską propagandę. O ile "lajki", jakie na profilu kobiety zostawiła Sabalenka dotyczyły w większości życia prywatnego, to Ukraińcy szybko zaczęli wątpić w obraz kreowany przez tenisistkę stawiający ją w oczach opinii publicznej jako osobę, która odcina się od wojny.
Listen on Spreaker.