Neale Fraser to australijski tenisista, który status profesjonalnego tenisisty uzyskał w 1952 roku, a jego fenomenalna kariera trwała aż do 1977 roku. W tym czasie zapisał się wielkimi literami na kartach historii światowego tenisa występując w grze pojedynczej, a także podwójnej.
O śmierci Frasera poinformowały australijskie media, a był on dla swoich rodaków bardzo ważną postacią w świecie sportu. W 1957 roku w trakcie Austrlian Open zdobył pierwsze trofeum w deblu, a ponadto dotarł do finału w grze pojedynczej. Fraser błyskawicznie zdobył tytuł także w turnieju wielkoszlemowym singla, ponieważ w 1959 roku sięgnął po triumf w US Open, a rok później powtórzył ten wyczyn dokładając także zwycięstwo na kortach Wimbledonu.
Świat tenisa pogrążony w żałobie. Nie żyje Neale Fraser. Miał 91 lat
Nie obyło się także bez specjalnych wpisów na temat śmierci Frasera. Australijska federacja wymownie odniosła się do śmierci legendy. - Będzie za nim tęsknić wielu ludzi na całym świecie - można przeczytać.
Na temat śmierci Frasera wypowiedział się także jego rywal na korcie - Rod Laver. - Był prawdziwym klejnotem w złotej erze australijskich legend tenisa - niesamowitym numerem 1 na świecie, mistrzem Wielkiego Szlema i ikoną Pucharu Davisa. Neale pokonał mnie w 2 głównych finałach, motywując mnie do stania się lepszym graczem. Moje najszczersze kondolencje dla dalszej rodziny. Będzie mi cię bardzo brakowało, kolego. Spoczywaj w pokoju - oznajmił legendarny tenisista.