Iga Świątek ma za sobą bardzo udany turniej WTA Finals! Polka pokonała Jessikę Pegulę i wróciła na szczyt rankingu tenisowego. Wielkie sukcesy reprezentantki Polski świetnie zwiastują przed sezonem olimpijskim i niewykluczone, że w Paryżu pokaże klasę. Mimo, że Świątek jest na kortach światowych nieustraszona, ma w sobie lęk, który towarzyszy jej od dzieciństwa. Mało kto zdawał sobie z tego sprawę.
Iga Świątek zmaga się z lękiem. O wszystkim opowiedziała
Okazuje się, że dużą traumą Igi Świątek jest woda. Tenisistka i przyszła liderka rankingu światowego przekonała się o tym, kiedy zaczęła uprawiać sport.
Wszystko zacząć się miało w momencie w którym Świątek zaczęła poznawać uroki innych dyscyplin sportowych niż tenis, na przykład pływania. Sama jednak nie zdecycdowała się na rozkwit swojej kariery w tym kierunku, gdyż poczuła wielki lęk względem otaczającej jej wody. O ile udało się jej nauczyć pływać, o tyle jest przekonana, że pływaczką nigdy nie zostanie.
- Gdy tata zapisał nas na basen, okazało się, że boję się wody. Pływać się nauczyłam, ale pływaczką na pewno nie będę. - mówiła Iga Świątek