- Ona miała piłkę meczową? Nie wiedziałam. Po prostu byłam skupiona na tym, żeby wygrać każdą kolejną wymianę - przyznaje Williams, która w rankingu jest dopiero 134.
- Muszę jeszcze awansować o kilkadziesiąt miejsc, żeby wystąpić na igrzyskach w Londynie. To moja motywacja. Kiedy sytuacja na korcie robi się beznadziejna, napędzam się myślą o olimpiadzie.
W walce o ćwierćfinał Venus zagra z inną byłą liderką rankingu - Aną Ivanović. Jeśli Williams wygra, jej kolejną rywalką będzie prawdopodobnie... Agnieszka Radwańska (gra z Mugurusą Blanco, 208. w rankingu WTA).