Mecz Polska - Kanada zaczął się do pojedynku Magdaleny Fręch z niespełna 19-letnią Mariną Stakusic (nr 258). Młoda Kanadyjka, na co dzień występująca w turniejach rangi ITF, w meczu z Hiszpankami sprawiła już sensację, ogrywając Rebekę Masarową (6:3, 6:1). Mimo to faworytką była Magda Fręch, która właśnie zaliczyła rekordowy awans w rankingu na 63. miejsce. Łodzianka prowadziła 6:4, 4:2, ale roztrwoniła przewagę, mając ogromne problemy zwłaszcza przy własnym serwisie. Ostatecznie przegrała 6:4, 5:7, 3:6, stawiając polski zespół w bardzo trudnej sytuacji.
W drugim pojedynku i meczu ostatniej szansy dla Polek zagrały dwie liderki zespołu - Magda Linette i Leylah Fernandez. Poznanianka była wyraźnie słabsza i przegrała 2:6, 3:6, a nasze tenisistki definitywnie straciły szanse na awans do półfinału. Na koniec debel Falkowska/Kawa uległ 2:6, 3:6 parze Bouchard/Dabrowski, co nie miało już wpływu na rywalizację o wyjście z grupy.
Nasze zawodniczki dzisiaj zagrają z Hiszpankami o drugie miejsce w grupie C. Początek nie przed godz. 16.