Ukraińcy przed meczem próbowali zmylić naszych siatkarzy. Zdecydowali się nawet wymienić skład swojej pary. Na korcie pojawił się nawet nieoczekiwanie Aleksander Dołgopołow, który w piątek rozbił Jerzego Janowicza. Nie przyniosło to jednak żadnych efektów.
Jerzy Janowicz zadecyduje
Matkowski z Kubotem dominowali od pierwszych piłek. Na szybkim korcie nie pozwalali sobie na wymiany. Skutecznie serwowali, próbowali atakować po returnach i szybko przełamali przeciwników. Ostatecznie problemy mieli dopiero w samej końcówce, gdy Ukraińcy najpierw wyrównali na 4:4, a później doprowadzili nawet do tie-breaku, w którym doświaczenie biało-czerwonych okazało się jednak decydujące.
Kuriozalna konferencja prasowa Jerzego Janowicza
- Dziękujemy za doping. Mamy nadzieję, że jutro ten młodzieniec w okularach zakończy zmagania - stwierdził po meczu Marcin Matkowski, wskazując palcem na Jerzego Janowicza.
Po dwóch dniach zmagań Polacy prowadzą z Ukrainą 2:1.
Marcin Matkowski, Łukasz Kubot (Polska) - Aleksander Dołgopołow, Danis Mołczanow 6:3, 6:2, 7:6 (6)