Rozstawiona z "21" Ons Jabeur ma świadomość, że dużym atutem Igi Świątek (7.) - jej rywalki w 1/8 finału wielkoszlemowego Wimbledonu - są serwis, forhend i sfera mentalna. "Jest bardzo mocna psychicznie. Nie odpuszcza żadnej piłki" - zaznaczyła tunezyjska tenisistka. Poniedziałkowy mecz w Londynie będzie drugą konfrontacją 20-letniej Świątek i starszej o siedem lat Jabeur. W 2019 roku w pierwszej rundzie turnieju WTA w Waszyngtonie zacięty, trzysetowy pojedynek wygrała tenisistka z Raszyna.
"Muszę przyznać, że ona ma bardzo dobry serwis. Kiedy ma czas przy forhendzie, to może być bardzo niebezpieczna. Trenowałam z nią kilkakrotnie, rozgrzewałyśmy się też wspólnie. Jest bardzo miłą osobą. Bardzo lubię przebywać w jej towarzystwie poza kortem, a także na nim podczas treningów. To będzie trudny mecz. Wiem, że jest bardzo mocna psychicznie. Nie odpuszcza żadnej piłki. Dam z siebie wszystko, by wygrać to spotkanie" - powiedziała Tunezyjka.
Przepustkę do czołowej "16" dało jej piątkowe zwycięstwo nad rozstawioną z "11" Garbine Muguruzą (11.) 5:7, 6:3, 6:2. Hiszpanka, która jest triumfatorką Wimbledonu sprzed czterech lat i finalistką z 2015 roku, wystawiła na mocną próbę jej nerwy, wychodząc wielokrotnie z opresji, gdy była o krok od straty podania. Podczas tego pojedynku w pewnym momencie górę nad nią wzięły kłopoty zdrowotne i zwymiotowała. W późniejszej rozmowie z dziennikarzami przyznała, że zmaga się z kłopotami żołądkowymi.
Kto wygra mecz Świątek - Jabeur na Wimbledonie? Zagłosuj w ankiecie na końcu artykułu!
"Trwają już od jakiegoś czasu. Odzywają się prawdopodobnie w związku ze stresem, zmęczeniem itp. Czasem kiedy piję wodę, to ona nie przepływa dalej....i dlatego choruję. Nie chcę przeszkadzać zawodniczkom w trakcie meczu, więc staram się z tym uporać i kontynuować grę. Zmagam się z tym od dawna i próbuję sobie z tym poradzić" - relacjonowała.