Była liderka światowego rankingu i główna faworytka Wimbledonu w oficjalnych danych podaje, że waży 68 kilo. Brzmi to równie wiarygodnie, jak Robert Kubica zapewniający, że nigdy nie przekracza dozwolonej prędkości.
Na Wimbledonie Amerykanka rozpoczęła prawdziwą wojnę z organizatorami. Serena jest oburzona, bo zabroniono jej objadania się w szatni. - Zupełnie nie wiem, o co im chodzi! - denerwuje się młodsza z sióstr Williams, która chyba jednak zdaje sobie sprawę ze swojego monstrualnego wyglądu. Na konferencji poproszono ją, żeby porównała się z Venus. - Przede wszystkim jestem mniejsza... Hmm... To znaczy, niższa... - odpowiedziała ze śmiechem.