Iga Świątek ponownie jest na ustach całego świata. Pomimo trudnych warunków, jakie spotkały tenisistki w Cancun, Polka potrafiła skupić się na sobie i nie dała żadnych szans rywalkom. W pięciu meczach z najlepszymi zawodniczkami świata - siódmą Marketą Vondrousovą, trzecią Coco Gauff, szóstą Ons Jabeur, pierwszą Aryną Sabalenką i piątą Jessicą Pegulą - nie straciła nawet seta, a w finale z tą ostatnią załatwiła sprawę w mniej niż godzinę, przegrywając zaledwie jednego gema. Świątek wręcz rozniosła rywalki i ponownie została światową "jedynką", jednak to nie zmienia jej nastawienia do polityki WTA. Już w trakcie turnieju mistrzyń głośno zrobiło się o możliwym buncie czołowych tenisistek, co poparły m.in. Polka i ówczesna liderka Sabalenka. Napięcie wciąż jest ogromne, a do gry włączyło się stowarzyszenie tenisistów (Professional Tennis Players Association), założone przez m.in. Novaka Djokovicia.
Stanowcza reakcja po zwycięstwie Świątek. WTA znowu pod ostrzałem
Tenisistki w swoich apelach wskazywały właśnie to stowarzyszenie jako podmiot, który powinien reprezentować ich interesy. W trakcie turnieju nie pojawiło się żadne oficjalne pismo ze strony PTPA, ale było to zamierzone. Niemal od razu po zakończeniu WTA Finals wydano specjalne oświadczenie. "Ostatnio zakończone finały WTA nie tylko rozczarowały zawodniczki i kibiców, lecz także rzuciły cień na sport, jakim jest tenis, i generalnie kobiecy sport. W zeszłym tygodniu PTPA zdecydowało się zachować milczenie ze względu na szacunek dla zawodniczek, które ciężko pracowały przez rok, aby się tam dostać, oraz dla organizatorów turnieju, którzy zostali niesprawiedliwie postawieni w tej niemożliwej sytuacji" - czytamy w pierwszym akapicie.
"Teraz, gdy wydarzenie jest już za nami, zapraszamy WTA do wspólnych prac nad niezależnym raportem, przygotowanym przez osoby trzecie, który pokaże liczne dowody na niepowodzenia, jakie miały miejsce w ostatnich miesiącach. Tak chcemy znaleźć trwałe rozwiązania: musimy skończyć z naszą ograniczoną tenisową hierarchią i zacząć aktywnie poszukiwać wiedzy zewnętrznej, aby te błędy się nie powtarzały. Oczekujemy na odpowiedź WTA w ciągu dziesięciu dni, aby dołączyli do nas w celu przełomowych działań na rzecz poprawy kobiecego tenisa" - zakończono.