Magda Linette kontynuuje udane występy na mączce. Po słabszym początku sezonu na kortach twardych, już od pierwszego występu na ziemnej nawierzchni w Charleston pokazała, że czuje się znacznie lepiej. W USA wygrała dwa mecze i przegrała dopiero z turniejową "1", Jessicą Pegulą, a później doszła aż do finału w Rouen, gdzie po zaciętej walce uległa w trzech setach Sloane Stephens. Poznanianka już kilka dni po tym sukcesie zaczęła turniej WTA 1000 w Madrycie. W nim odpadła w drugiej rundzie, ale naprawdę mocno postawiła się drugiej rakiecie świata i późniejszej finalistce - Arynie Sabalence. Kibice byli zbudowani tym występem Polki, a ta potwierdziła dobrą formę w pierwszej rundzie w Rzymie.
Iga Świątek poznała pierwszą rywalkę w WTA Rzym. To koleżanka Magdy Linette!
Magda Linette w 2. rundzie WTA Rzym. Czeka ją mecz z byłą liderką rankingu
Linette już po losowaniu była faworytką w meczu z Lin Zhu, ale trzeba było to potwierdzić na korcie. Chinka nie zamierzała ułatwiać sprawy i przez dłuższą część pierwszego seta stawiała opór Polce. Ta nie wykorzystała w jednym z gemów aż czterech break pointów, ale wreszcie dopięła swego w ósmym gemie, by po chwili zamknąć seta wynikiem 6:3. Taki obrót spraw podłamał Zhu, która błyskawicznie straciła dwa gemy serwisowe i przegrywała 4:0. Linette miała nawet piłkę meczową na 6:3, 6:1, ale ostatecznie wygrała po godzinie i 22 minutach w kolejnym gemie przy własnym serwisie.
Iga Świątek mówi w Rzymie o dużym zmęczeniu: "To nas martwi, próbujemy nowego podejścia"
W drugiej rundzie na 32-latkę czekała rozstawiona z "24" Wiktoria Azarenka. Mimo że to Białorusinka będzie faworytką, Linette w takiej formie nie stoi na straconej pozycji. Tym bardziej że wie, jak pokonać byłą liderkę rankingu WTA. Azarenka wygrała trzy z ich pięciu meczów, ale ostatnio w Pekinie to właśnie Polka była górą. We wrześniu zeszłego roku zwyciężyła w trzech setach 5:7, 6:1, 6:2. Teraz na wolnym korcie w Rzymie z pewnością spróbuje powtórzyć ten wynik.