Rok temu rozpoczynała się epidemia koronawirusa w Europie i sprawiła, że świat zmienił się nie do poznania. Na początku przez wiele miesięcy nie można było nawet pomyśleć o organizowaniu jakichkolwiek imprez. Później natomiast, kiedy sport wrócił do żywych, koniecznie stało się stosowanie do różnego rodzaju obostrzeń mających za zadanie ograniczenie przestrzeniania się COVID-19. Nie może dziwić zatem fakt, że organizatorzy zawodów mają ciężki orzech do zgryzienia.
Iga Świątek zrobiła tatuaż?!
Tak też było przy okazji Australian Open. I nie ukrywa tego szef turnieju, Craig Tiley, cytowany przez serwis "Sportowe Fakty". - Byłem obrażany w rozmowach. Staraliśmy się jak najlepiej pracować, ale i tak było wiele skarg, więc zdecydowałem, że sam wezmę to na siebie, by mój sztab miał spokój. Pracowałem bez przerwy przez 50 godzin. To jak tortura. Brak snu jest torturą dla organizmu - powiedział mężczyzna.
Na szczęście wszystko się udało i fani tenisa otrzymali potężną dawkę emocji na najwyższym poziomie. A to przecież nie koniec gry na wysokim poziomie w Australii! O swoje w WTA Adelaide cały czas walczy chociażby rewelacyjna Iga Świątek.