Świątek i Abramowicz stanowią znakomicie uzupełniający się duet. Panie spędzają ze sobą czas nie tylko podczas turniejów, ale także w dniach wolnych od meczów czy wyjazdów. Psycholożka po wygranej z Jabeur zdradziła nam, jakie emocje towarzyszyły Idze po triumfie na kortach w Nowym Jorku.
- Po pierwsze ogromne szczęście, bo to był ogromnie wymagający turniej na każdej płaszczyźnie dla nas wszystkich. Po drugie wielka ulga. Może nie jest to emocja, którą chcielibyśmy mieć po tak wielkim sukcesie w sporcie profesjonalnym, ale w tym przypadku z uwagi właśnie na to, że to były wymagające dwa tygodnie, ta ulga też się pojawiła. Nie ma bowiem co ukrywać, że na Idze od jakiegoś czasu ciąży po prostu ogromne obciążenie i ogromna presja - przyznała Abramowicz w rozmowie z Marcinem Cholewińskim, korespondentem "Super Expressu" podczas US Open.
Abramowicz zdradziła również, co z jej perspektywy było najtrudniejsza podczas turnieju w Nowym Jorku.
- Zdecydowanie znalezienie granicy pomiędzy energią i spokojem oraz solidnością na korcie z zarządzaniem napięciem na poziomie psychosomatycznym. Po drugie na pewno też znalezienie poza kortem pewnej równowagi w mieście, które daje dużo bodźców. Dokonaliśmy tego wszyscy razem. Dzięki temu Iga tak fantastycznie weszła w mecz finałowy, pierwszy set był doskonały, jesteśmy z tego bardzo dumni.
Iga Świątek na gorąco po zwycięstwie w US Open! Mistrzyni mówi o trudach, tak wyraziła się o rywalce
Psycholożka Świątek wspomniała, że od jakiegoś czasu na Idze ciąży ogromna presja. Czy są jakieś sposoby, by tę presję zdjąć z tenisistki?
- Nie da się tego zrobić, to jest trochę taki mit, ja nie przepadam za tym stwierdzeniem. Jeśli coś takiego się pojawia, to jedyną racjonalną metodą jest znalezienie narzędzia, które pozwoli tym zarządzać, pozwoli to zaakceptować, a czasem pozwoli przenieść koncentrację na coś innego.
Na zakończenie rozmowy Abramowicz zdradziła również, jak tak wielki sukces zamierza świętować cały team Świątek.
- Prawdopodobnie będziemy spać - dodała ze śmiechem.