Iga Świątek po porażce w Australian Open idzie jak burza. Najpierw wygrała turniej WTA 500 w Dosze oddając rywalkom łącznie tylko 5 gemów, a teraz dotarła już do półfinału zawodów WTA 1000 w Dubaju również nie dając rywalkom nawet cienia nadziei na zwycięstwo. I choć trudno znaleźć zawodniczkę, która mogłaby się jej postawić, to eksperci nie mają wątpliwości, że może być to zwyciężczyni tegorocznego Australian Open – Aryna Sabalenka. Białorusinka w tym roku póki co jest niepokonana i właśnie notuje niezwykłą serię zwycięstw.
Białorusinka lepsza od Polki. Niezwykły wyczyn
W minionym roku Iga Świątek zanotowała rekordową liczbę 37 zwycięstw z rzędu, ale sam początek roku nie był tak udany. Zanim rozpoczęła swoją serię, przegrała na Australian Open i w Dubaju, natomiast w tym rok rozpoczęła od porażki w Davis Cup, a później również przegrała w Australian Open. Inaczej sprawa ma się ze wspomnianą Aryną Sabalenką.
Białorusinka zanotowała serię już 13 zwycięstw w tym roku. Jak informuje serwis OptaAce, tak dobrze nowego sezonu nie zaczynała żadna zawodniczka od czasów Sereny Williams, która w 2015 roku wygrała 24 pierwsze mecze.
Jak wspomnieliśmy, wielu ekspertów Sabalenkę stawia jako największe zagrożenie dla Igi Świątek. Na turnieju w Dubaju mogą się one spotkać dopiero w finale. Świątek w półfinale zmierzy się z lepszą z pary Coco Gauff – Madison Keys (ćwierćfinału nie musiała rozgrywać), natomiast Sabalenka o półfinał walczyć będzie z Barborą Krejcikovą, a jej potencjalną rywalkę wyłoni starcie Karoline Muchovej z Jessicą Pegulą.