W pierwszym secie trwała wyrównana walka, ale tylko do stanu 2:2. Później dominowała już Rosjanka. W drugim Polka zebrała siły i prowadziła już 4:1, po czym... przegrała pięć kolejnych gemów.
Wynik nie odzwierciedla zaciętości pojedynku, w którym wiele punktów rozstrzygnęło się "na przewagi". Krakowianka tradycyjnie wyładowywała swoją złość, ciskając rakietą o kort. Rywalka okazała się mocniejsza psychicznie.
Kilka godzin później Urszula odpadła także w półfinale debla. W parze z Rosjanką Jewgienią Rodiną przegrały z duetem ukraińskim - Ludmiła i Nadia Kiczenok 7:5, 0:6, 8-10.