Iga Świątek i Tomasz Wiktorowski stworzyli duet, który zdominował tenisowy tour. Współpracę rozpoczęli pod koniec 2021 r. i raszynianka bardzo szybko wspięła się na szczyt rankingu WTA, debiutując na pozycji nr 1 już w kwietniu 2022 r, po zakończeniu kariery przez Ashleigh Barty. Wiktorowski uprościł nieco tenis Świątek, która pod jego opieką zaczęła grać bardziej agresywnie i ofensywnie, narzucają rywalkom zabójczą intensywność gry. Kolejne lata przyniosły następne sukcesy. Ostatnio jednak ta współpraca zaczęła się wypalać.
Tomasz Wiktorowski używał wobec Igi Świątek obraźliwych słów? Zaskakująca relacja
Zdaniem Sebastiana Parfjanowicza z "Przeglądu Sportowego" relacje Igi Świątek z trenerem Tomaszem Wiktorowskim ostatnio zaczęły się pogarszać. "Nie było między nimi specjalnej chemii, ale były zwycięstwa. To działało i wszystkim było wygodnie" - czytamy. Przełomowym momentem miała być połowa roku, w okolicach igrzysk olimpijskich w Paryżu. Obie strony miały stracić do siebie cierpliwość, co widać było choćby po zachowaniu szkoleniowca. "Stał się nerwowy, używał obraźliwych słów, coraz częściej traktował Igę opryskliwie, jak chociażby w Nowym Jorku. Prowadził też zupełnie inny tryb życia niż Iga. Mniej sportowy, tak to nazwijmy" - twierdzi "Przegląd Sportowy", który przypomina szeroko komentowaną przez kibiców scenę z jednego z otwartych i nagrywanych na żywo treningów z US Open. W pewnym momencie Iga Świątek po serii nieudanych zagrań podeszła do bandy i wyglądało to tak, jakby się rozpłakała. - Czas popłakać - miał skwitować - zdaniem "PS" - "wyraźnie zirytowany" trener.
ZOBACZ: Znany ekspert o tarciach na linii Daria Abramowicz - Tomasz Wiktorowski! To dlatego Iga Świątek zwolniła trenera?
W trakcie przegranego przez Igę Świątek przegranego meczu z Jessicą Pegulą (2:6, 4:6 w ćwierćfinale) widać było, że tenisistka nie wykonywała poleceń trenera Tomasza Wiktorowskiego, na co zwracali uwagę również komentujący mecz w telewizji eksperci. Zdaniem "Przeglądu Sportowego" decyzja o zakończeniu tej współpracy zapadła zaraz po powrocie z Nowego Jorku.
"Po 3 latach osiągania największych sukcesów w mojej karierze, zdecydowaliśmy z trenerem Tomaszem Wiktorowskim o zakończeniu naszej współpracy. Chcę zacząć od podziękowań, bo to one są dziś dla mnie najważniejsze. Trener Wiktorowski dołączył do mojego zespołu przed 3 sezonami, gdy bardzo potrzebowałam zmian i świeżego podejścia. Jego doświadczenie, analityczne i strategiczne podejście i ogromna wiedza o tenisie sprawiły, że parę miesięcy później zaczęłam osiągać sukcesy, o których nawet nie marzyłam. Naszym celem było zostanie nr 1 na świecie i to Trener pierwszy wypowiedział to na głos. Mierzyliśmy wysoko, na każdy turniej jechaliśmy, żeby go wygrać i wraz z Trenerem wygraliśmy kilkanaście turniejów, w tym kolejne 4 Wielkie Szlemy. Nie byłoby tego oczywiście bez całego zespołu, także mojego trenera przygotowania fizycznego i fizjoterapeuty Macieja Ryszczuka oraz psycholog Darii Abramowicz. " - napisała Iga Świątek.