Iga Świątek ma za sobą fenomenalny sezon. Reprezentantka Polski wygrała dwa turnieje wielkoszlemowe: Roland Garros oraz US Open. W dodatku po drodze zgarnęła wiele cennych trofeów z innych turniejów i została bezsprzeczną liderką kobiecego tenisa. Choć wiadomo było, że w Świątek drzemie ogromny potencjał, trudno było się spodziewać, że jej talent wybuchnie tak od razu.
Iga Świątek i jej przemiana. Trener Polki powiedział o wszystkim
Ale Świątek zachwyciła cały świat i w wielu meczach nie miała sobie równych. Co prawda nie brakowało słabszych momentów, ale to były wyjątki. W rozmowie z portalem sport.pl Tomasz Wiktorowski nie ukrywał, że u Świątek zaszła przede wszystkim w sferze mentalnej. - Każdy gołym okiem widzi zmianę w sferze mentalnej. Nigdy jednak nie będziemy wiedzieli, co jest pierwsze: jajko czy kura. Czy najpierw pojawiła się lepsza gra, czy poprawa na tle mentalnym? Mnie to nawet niespecjalnie interesuje. Cieszę się, że wykonujemy wszyscy taką pracę, że mamy jej efekty - powiedział szkoleniowiec reprezentantki Polski.
- Sukcesów nie ma bez przygotowania fizycznego, mentalnego i tenisowego. Bez przyspieszenia, wytrzymałości, zwrotności w danym meczu czy turnieju nie ma czego szukać na korcie we współczesnym tenisie. Jeśli zawodniczka będzie podejmować złe decyzje na korcie, to nawet najlepiej przygotowana fizycznie czy mentalnie nie poradzi sobie na korcie. A bez odpowiedniej mentalności - np. wytrzymać przy wyniku 5:5 w trzecim secie - pozostałe elementy nie pomogą - wyjaśnił Wiktorowski.