"Super Express": - Radwańska spadła właśnie na 15. miejsce w rankingu, najniżej od ponad 7 lat. A przed nią US Open, z którego odpadała szybko nawet w najlepszych okresach kariery. Czeka ją kolejne rozczarowanie?
Mats Wilander: - Myślę, że Radwańska to ten sam przypadek co Rafael Nadal. Tak jak Hiszpan musi w końcu zrozumieć, że w takim turnieju jak US Open już od pierwszych rund trzeba podchodzić do meczu tak, jakby po drugiej stronie siatki stała najmocniejsza rywalka. Mam wrażenie, że obydwoje dopiero w dalszej fazie turnieju, przeciwko mocniejszym przeciwnikom, decydują się wreszcie zaryzykować, pójść na całość i zagrać agresywnie. Wcześniej tego nie robią. To złe podejście. Agę przez to łatwo zaskoczyć teoretycznie słabszym tenisistkom.
Polski mecz na US Open. Urszula Radwańska zagra z Magdą Linette [WIDEO]
- Tak jak rok temu zrobiła to Chinka Peng, która wyrzuciła Agnieszkę z US Open już w II rundzie?
- Tak. Poza tym takie nastawienie mści się również w dalszych rundach. Przed meczem z Williams czy Szarapową nie możesz w ciągu jednej nocy zmienić stylu gry. Żeby je pokonać, musisz od pierwszej rundy rozwijać i pielęgnować swój agresywny tenis. Agnieszka od początku US Open powinna grać na pełnym ryzyku. Tylko wtedy będzie miała szansę wygrać wreszcie pierwszego Szlema w karierze.
- Agnieszka żartuje, że dla niej najlepsze w US Open jest to, że zawsze ma mało punktów do obrony. Może brak presji będzie jej atutem? Przed Wimbledonem była w dołku, ale doszła do półfinału.
- Tyle że na trawie czuje się najlepiej. Na twardych kortach będzie jej trudniej. Rywalki Radwańskiej wiedzą, że jeśli nie pokażą swojego najlepszego tenisa, Polka to bezlitośnie wykorzysta. Ale z drugiej strony, wiedzą już też, że jeśli zagrają najlepiej jak potrafią, to pewnie ją ograją. Niestety zbyt często wszystko zależy od przeciwniczki Agnieszki. Ona koniecznie musi to zmienić.
WTA New Haven: Agnieszka Radwańska w ćwierćfinale. Alize Cornet bez szans
- Jerzy Janowicz trzy lata temu przebojem wdarł się do czołówki. Awans do pierwszej "10" wydawał się kwestią czasu, ale teraz nie ma go nawet w "50". Odrodzi się?
- Ostatnio oglądałem kilka meczów Janowicza. Grał całkiem dobrze. Jerzy często zmaga się z kontuzjami, poza tym w Polsce pewnie wywierana jest na nim duża presja. Dla mnie to wciąż młody tenisista z wielkim potencjałem. Jego problemem jest to, że nie do końca wie, jak grać najbardziej efektywny tenis. Ale uważam, że najlepsze wciąż przed nim. Stać go na awans do pierwszej "10".
- Serena Williams może jako pierwsza tenisistka od 1988 roku wygrać wszystkie cztery Wielkie Szlemy w roku. Uda jej się?
- Nawet jeśli Serena gra przeciętnie, bardzo ciężko ją pokonać. A na US Open każdy mecz będzie dla niej jak finał. Będzie maksymalnie skoncentrowana i głodna tego triumfu. Nie potrafię sobie wyobrazić jej porażki.