Iga Świątek ma powody do świętowania, ale nie może być ono zbyt długie. Już przed weekendem rozegra swoje pierwsze spotkanie (w pierwszej rundzie otrzymała wolny los), choć jeszcze nie wiadomo, kto będzie jej rywalką – o wejście do II rundy dopiero walczyć będą Emma Raducanu i zawodniczka z kwalifikacji, które jeszcze się nie zakończyły (szansę na wejście do drabinki głównej ma Magdalena Fręch). W ubiegłym roku Polka ominęła prestiżowy turniej w Madrycie z powodu kontuzji, teraz natomiast przystąpi do niego właśnie tuż po wyleczeniu urazu. Mniej szczęścia miała zawodniczka, która w poprzedniej edycji zwyciężyła – Ons Jabeur poinformowała, że nie wystartuje w Madrycie.
Doznała kontuzji w starciu ze Świątek. Nie zagra w Madrycie
Ons Jabeur rok temu zwyciężyła w turnieju WTA 1000 w Madrycie pokonując w finale Jessicę Pegulę. Tym razem nie będzie jednak miała okazji nawet pojawić się na kortach w stolicy Hiszpanii. Tunezyjka, z którą Iga Świątek rywalizowała w półfinale turnieju w Stuttgarcie, wycofała się z powodu kontuzji.
Czwarta rakieta świata urazu nabawiła się właśnie w starciu z Polką. Mecz został przerwany już po trzech gemach i Jabeur nie była w stanie go kontynuować. Okazało się, że uraz jest na tyle poważny, że wyklucza ją z turnieju w Madrycie. – Po licznych badaniach okazało się, że mam niewielkie naderwanie w łydce i będę potrzebowała więcej czasu na powrót do pełnej sprawności. Przykro mi, że nie będę mogła bronić tytułu w Mutua Madrid Open. Życzę wszystkim udanego turnieju i z niecierpliwością czekam na występ w przyszłym roku – napisała 28-letnia Jabeur na Twitterze.