Wszyscy kibice Igi Świątek mieli nadzieje, że forma 23-latki wróci do normy, gdy rozpocznie się rywalizacja na kortach ziemnych. Niestety tak się nie stało, a raszynianka doznała dotkliwej porażki w ćwierćfinale w Stuttgarcie. Wówczas przegrała z Jeleną Ostapenko, która po raz pierwszy triumfowała ze Świątek na kortach ziemnych. Nie jest tajemnicą, że od dłuższego czasu Polka przechodzi prawdziwy kryzys i ciężko jest jej walczyć o najwyższe cele w każdym z turniejów.
W tej sprawie wypowiedział się Wim Fissette w rozmowie z "TVP Sport".
- Patrząc na mecze Igi i to, co pokazuje w trakcie treningu, nie ma nic pilnego, co musi być natychmiastowo udoskonalone i w stosunku do czego potrzeba wielkiej zmiany. Potencjalne zmiany to małe detale. Trzeba też pamiętać o tym, że pomiędzy turniejami nie ma czasu, by dokonywać większych roszad. Jest więc czas na drobne korekty, które staramy się wprowadzać każdego dnia -powiedział trener Świątek.
Wim Fissette wprost o zmianach u Igi Świątek. "Pracujemy nad tym codziennie"
Fissette stara się uspokoić fanów Świątek, a także powiedział, co próbuje zmienić w grze Polki.
- Po Miami wprowadziliśmy korektę w przygotowaniu serwisu. W czasie treningu na korcie działa to bardzo dobrze. W meczu z Jeleną Ostapenko Iga była nieco spięta na początku. Kiedy weszła w spotkanie, było znacznie lepiej. Pojawiło się jednak zbyt dużo "wzlotów i upadków". W niektórych meczach serwowała bardzo dobrze, w innych brakowało pierwszego serwisu... Element ten więc faluje i to normalne, że przykładamy do niego wiele uwagi, spędzamy nad nim dużo czasu. To definitywnie coś, w czym wszyscy chcielibyśmy zobaczyć poprawę. Pracujemy nad tym codziennie. Jestem przekonany, że krok po kroku będzie lepiej - przekazał w rozmowie z "TVP Sport".
Świątek rozpocznie walkę w Madrycie już 24 kwietnia, a jej rywalką będzie Alexandra Eala, która niespełna miesiąc temu pokonała Polkę na turnieju WTA Miami.
