Godziny dzielą Amerykanów od oddania tego najważniejszego głosu w tym roku. Każdy jest równie ważny, o czym mówi Coco Gauff. A polityczne agitacje w wykonaniu sportowców to ostatnio standard. Kamalę Harris poparli m.in. Lebron James, Steph Curry czy Eminem. Swoich zwolenników z "dużym nazwiskiem" ma też Donald Trump (m.in. Mike Tyson, Jake Paul, a nawet... Don King).
Wielu sportowców, czy też działaczy i właścicieli sportowych organizacji w Stanach Zjednoczonych, bardzo otwarcie opowiada się po jednej ze stron. Temat wyborów zaczyna coraz bardziej ogniskować. A do udziału w głosowaniu zaczęła nawoływać jednak z najmłodszych przedstawicielek wielkiej sportowej sceny. Chodzi o Coco Gauff, która w środę zmierzy się z Igą Świątek w ramach WTA Finals. Wiele wskazuje na to, że ubiegłoroczna zwyciężczyni US Open skorzystała z możliwości głosowania korespondencyjnego.
– Głosowałam, to kluczowy moment dla naszego kraju. Jedyne, co mogę zrobić, to zachęcić do głosowania, zwłaszcza młodych ludzi. Wiele osób nie dostrzega siły głosu, ja tak – powiedziała w rozmowie z puntodebreak.com, jednocześnie zachowując, na kogo głosowała.