Tak wyglądało zakończenie współpracy Wiktorowskiego i Świątek?
Koniec współpracy Igi Świątek i Tomasza Wiktorowskiego było prawdziwym wstrząsem dla tenisowego środowiska w Polsce i na świecie. Jako że to Iga Świątek poinformowała o tych zmianach, przyjęto, że to właśnie od niej wyszła inicjatywa zmiany w sztabie szkoleniowych, choć z przekazanych wieści nie wynikało to wprost. – Po 3 latach osiągania największych sukcesów w mojej karierze, zdecydowaliśmy z trenerem Tomaszem Wiktorowskim o zakończeniu naszej współpracy – napisała Iga Świątek w oświadczeniu na Instagramie, nie precyzując w żaden sposób, od kogo wyszła inicjatywa zakończenia współpracy. Teraz portal i.pl przekazał, powołując się na nieoficjalne źródła, że to Wiktorowski zdecydował się zakończyć współpracę.
To Wiktorowski miał podziękować. Zaskakujące doniesienia, nie wszyscy się zgadzają
Jeszcze przed doniesieniami wspomnianego portalu i.pl, pojawiało się wiele głosów, że to Daria Abramowicz przyczyniła się do odejścia Tomasza Wiktorowskiego ze sztabu Igi Świątek. Wspominał o tym, m.in. Tomasz Tomaszewski w rozmowie z portalem Sport.pl. – Z tego, co słyszałem, choć nie powiem skąd, dochodziło do tego, że Daria zaczęła sugerować Tomkowi, czy Iga ma grać na backhand, forhend czy slice. Tomek sobie na to nie mógł pozwolić – mówił słynny komentator. W opozycji do tego stanęła z kolei Joanna Sakowicz-Kostecka. – Będę wdzięczna za jakiś dowód w tej sprawie. Bo łatwo jest rzucać hasła, które nie mają pokrycia, zostawiać niedopowiedzenia, opierać się na plotkach i jeszcze nie brać za to odpowiedzialności, prawda? Bo jak się okaże, że było inaczej, to i tak odpowiedzialność się rozmyje. Jeśli się wypowiadam jednoznacznie, to potrzebuję dowodów. A takich nie mam – mówiła była tenisistka w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet”.
Teraz w narrację, jakoby to Daria Abramowicz miała być zamieszana w odejście Wiktorowskiego, wpisują się doniesienia portalu i.pl, który podaje, że psycholożka Igi Świątek miała mieszać się w sprawy szkoleniowe i czysto sportowe. – Zachowanie Abramowicz zdecydowanie irytowało Wiktorowskiego, a czara rozdrażnienia przelała się podczas tegorocznego US Open. Jak udało nam się dowiedzieć z kręgów zbliżonych do sztabu naszej najlepszej rakiety, trener sam podjął decyzję o przerwaniu tego chocholego tańca z psycholożką Igi i ostatecznie powiedział: „dość!”. Co więcej, to Abramowicz próbowała ratować sytuację i namawiała Wiktorowskiego do pozostania i podporządkowania się jego sportowym decyzjom, ale czara goryczy już się przelała i ambitny trener nie wycofał się z podjętej decyzji – czytamy na portalu. Warto jednak zaznaczyć, że „Przegląd Sportowy Onet”, powołując się na własne źródła, staje w opozycji do tych twierdzeń. Jak było naprawdę? Tego możemy się nie dowiedzieć, jeśli wspomniane strony nie zechcą oficjalnie się na ten temat wypowiedzieć.