Williams z dziesięcioma tysiącami dolarów kary może mówić o szczęściu. Heather Watson, tenisistka z Wielkiej Brytanii, postanowiła wyżyć się na londyńskiej trawie. A ta jest jak wiadomo cenna, więc kara wyniosła dolarów dwanaście. Oczywiście 12 tysięcy. Niewiele więcej niż Viktor Troicki, który zwyzywał sędziego. - Jesteś najgorszym sędzia na świecie. Co ty wyrabiasz? Widziałeś w ogóle piłkę? Jesteś fatalny. Wiesz, co zrobiłeś? Czy ty wiesz, co zrobiłeś? Jesteś okropny - szczery wywód wyceniony został na okrągłe 10 tys. dolarów. A to dopiero początek zabawy. I aż trudno sobie wyobrazić, na ile wycenione zostaną kolejne wybryki tenisistów. Tenisistów, którzy chyba nie do końca rozumieją atmosferę kortów Wimbledonu. Tego zbędnego patosu, irytującego nawiązania do tradycji, przywiązania do przestarzałego systemu imprezy.
Wimbledon: Surowa kara dla Sereny Williams. Rzut rakietą za 10 tys. dolarów!
Wimbledon. Historia. Legenda. Prestiż. I ryzyko dla każdego tenisisty. Zrobisz coś źle, zdenerwujesz organizatorów i sprawiasz, że twój portfel staje się zdecydowanie chudszy. Przekonała się o tym chociażby Serena Williams, której organizatorzy nałożyli 10 tys. dolarów kary. Za co? Za rzut rakietą. I weź tu krytykuj sportowców za zbyt wysokie zarobki...