W ostatnim roku choroba mocno dała mu się we znaki
Szkoleniowiec Górnika dobrze znał Jana Furtoka. Podobnie, jak inni nasi rozmówcy, także nie ukrywał, że wiadomość o śmierci kolegi mocno go poruszyła. - Wiedziałem, co się dzieje, miałem kontakt z żoną - mówi nam Jan Urban, trener Górnika Zabrze. - W ostatnim roku choroba mocno dała mu się we znaki. Zmieniło się bardzo mocno, stracił dużo na wadze. Problemy zdrowotne powiekszały się. Nie sądziłem, ze nastapi tak szybko. To przykre. Współczuję rodzinie. Odszedł wspaniały piłarz, który był legendą GKS. Zostawił swój ślad w reprezentacji Polski. To był wspaniały człowiek. Był duszą towarzystwa. On nie potrafił być smmutny. Był uśmiechnięty, a do tego niezły żartowniś. To mój rówieśnik. Szkoda, że tacy ludzie tak szybko odchodzą - stwierdza.
Piotr Czachowski o śmierci Jana Furtoka. "Uśmiech nie schodził z jego twarzy, zawsze był sumienny"
Klasę z polskiej ligi potwierdził w Bundeslidze
Jan Furtok błyszczał w GKS Katowice, a także w Niemczech, gdzie został wicekrólem Bundesligi. - Znakomity napastnik, jeden z lepszych w tamtym okresie - komplementował go Urban. - Klasę z polskiej ligi potwierdził w Bundeslidze, gdzie także należał do czołówki strzelców. To świadczyło o tym, że o jego poziomie i wysokich umiejetnościach. Gdy wyjeżdżał do Niemiec, to nie miałem wątpliwości, że sobie tam poradzi - zaznacza.
Dariusz Wdowczyk o zmarłym Janie Furtoku. "Odszedł za wcześnie, to był człowiek do rany przyłóż"
Był zadziorny. Cechował go spryt i boiskowe cwaniactwo
Szkoleniowiec Górnika cenił Jana Furtoka za piłkarskie umiejętności. - Gdy graliśmy razem w reprezentacji do zdarzało się, że często zarzucano nam, że... podajemy tylko do siebie - wspomina trener Urban. - Ale jakoś tak wychodziło, że szukaliśmy się na boisku. Dobrze się rozumieliśmy. Jasiu był zadziorny. Miał to, co powinien posiadać napastnik dobrej klasy. Cechował go spryt i boiskowe cwaniactwo. To nie był piłkarz, którego rywal mógł zastraszyć, że go kopnie, a Jasiu odpuści. Miał charakter, ale w naszych czasach konurencja w lidze była ogromna - podkreśla szkoleniowiec.