Agnieszka Radwańska (nr 4) nie miała szczęśliwej dla siebie ręki. Drogę do finału w Montrealu ma trudną i ciężko jej będzie powtórzyć sukces z 2014 roku. W I rundzie ma wolny los. Zmagania rozpocznie od II rundy, w której zmierzy się ze zwyciężczynią pojedynku Monica Niculescu (Rumunia, nr 61) - Jelena Ostapenko (Łotwa, nr 38). Już w III rundzie Polka może trafić na mocną Rosjankę Anastazję Pawluczenkową (nr 19), a potencjalne rywali w ćwierćfinale i półfinale to amerykańskie siostry Williams - Venus (nr 7) i Serena (nr 1).
- Ciężkie losowanie, trudno mi będzie znów tu wygrać. Ale wiedziałam, że będzie ciężko, to duży turniej i gra tu mnóstwo mocnych zawodniczek - skomentowała Polka, dla której będzie to pierwszy występ na kortach twardych po zakończeniu rywalizacji na trawie (turniej w Montrealu rozpoczyna się 25 lipca).
Po ceremonii losowania Radwańska odpowiadała na pytania dziennikarzy. Jeden z nich zapytał ją, czemu tenisiści masowo wycofali się z kanadyjskiego turnieju (panowie walczą w tym czasie w Toronto), podczas kiedy najmocniejsze tenisistki niemal w komplecie stawiły się w Montrealu. - Myślę, że kobiety są twardsze! Są w stanie więcej wytrzymać - odpowiedziała z uśmiechem Agnieszka, a za tę odpowiedź nagrodzono ją głośnymi brawami. Zobaczcie WIDEO.
" I think Women are tougher." @ARadwanska #CoupeRogers pic.twitter.com/AIgGuAXPRH
— Aga Radwanska (@ARadwanskaLive) July 23, 2016