Polska liderka rankingu tenisistek surowo oceniła swoją postawę w półfinale. – Przez cały mecz miałam spowolnioną reakcję i czasami reagowałam zbyt późno na pierwsze zagrania Aryny. W drugim secie chciałam temu zapobiec i grać bardzo ryzykownie, z dużą prędkością, z którą zazwyczaj nie gram. W trzecim secie te wszystkie piłki, które wcześniej grałam bardzo szybko, niestety nie trafiały w kort. Popełniłam kilka prostych błędów z forehandu i nie wiedziałam, jak temu zaradzić. Przez ostatnie tygodnie, gdy wychodziłam do gry odpowiednio skoncentrowana, szybko poprawiałam błędy – nie ukrywała Iga Świątek.
Iga Świątek przegrała z Aryną Sabalenką w półfinale WTA Finals
Świątek: Z tym trzeba sobie radzić
Dało się zauważyć, że zmęczenie mogło być jedną z przyczyn jej porażki z Sabalenką. – Być może zbyt dużo energii poświęciłam w drugim secie na doładowanie się energetyczne, przez co w trzecim zabrakło balansu i wyczucia, kiedy powinnam przyspieszyć, a kiedy zwolnić – analizowała Świątek. – Moja porażka nie wynikała jedynie z gorszego dnia. Aryna wykorzystała swoje szanse i zagrała supermecz. Na pewno poprawiła serwis. Wydaje mi się, że w naszych poprzednich spotkaniach było więcej akcji i wymian. Teraz akcje kończyły się po dwóch uderzeniach. To nie pomogło mi w złapaniu dobrego rytmu. Z takimi pojedynkami jednak też trzeba sobie radzić i na pewno wyciągniemy z tego wnioski – podkreśliła.
Ile zarobiła Iga Świątek WTA Finals PREMIE
Turniej w Fort Worth kończy świetny sezon w wykonaniu Polki – osiem tytułów, w tym dwa triumfy w Wielkim Szlemie, prowadzenie w rankingu światowym, imponująca liczba 67 zwycięstw, z czego 37 z rzędu wiosną złożyło się na najdłuższą serię w kobiecym tenisie w tym stuleciu.
Iga spędzi kilka dni w Polsce
– Jasną stroną tej porażki jest jeden wolny dzień więcej – powiedziała szczerze podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego. – Trudno było nie myśleć o odpoczynku, ponieważ od stycznia jesteśmy w sezonie. Miałam sporą przerwę, ale podczas niej myślałam o tym, co wydarzy się podczas kolejnego turnieju. Miałam z tyłu głowy, że muszę się zregenerować przed kolejnymi występami. Teraz będę mogła w pełni odpocząć, bardzo na to czekałam. Spędzę kilka dni w Polsce i czekają mnie spotkania ze sponsorami. Potem wrócę do treningów – powiedziała Iga, która spędzi w Teksasie jeszcze dwa dni po swoim meczu i potem wróci do kraju.